Moneta, której nie odnotowuje nie tylko
RIC,
ale nawet
Ferrando w drugim wydaniu swojej monografii mennicy w
Arles, musi być rzadka. Toteż z przyjemnością informuję, że oto jest:
RIC odnotowuje ten typ rewersu (
ARLES 25-26),
ale jako niezwykle rzadki. Natomiast nie notuje tego typu dla Konstantyna z odmianą popiersia B4 (czyli zbroja plus
paludamentum).
Ferrando już odnotowuje tę kombinację awersu i rewersu (nr 346, oficyna P i 347, oficyna T),
ale nie notuje oficyny Q (czyli czwartej).
Czyli w sumie drobiazg, interesujący wyłącznie bardzo zaawansowanych kolekcjonerów mennicy
Arles (albo Konstantyna, albo rewersów z Marsem), niemniej cieszy.
Tak nawiasem, w tym samym locie dwóch monet (sprzedanym za całkiem niewygórowaną
cenę) był też Konstantyn II z Trewiru z nieodnotowanej oficyny.
Ale ten już znacznie pospolitszy (u mnie to siódmy egzemplarz).