to jest naprawdę dobry.
Dla mnie jest zaskakująco dobry. Używam jeszcze drugiego, też darmowego i robionego przez jednego człowieka, więc właściwie amatorsko. Oba się nieźle uzupełniają, bo widać, że mają inne algorytmy i na przykład ten drugi potrafi wyłapać to, czego nie potrafi pierwszy,
ale łatwo go zmyla identyczna faktura, czy nawet kolor patyny.
Tu muszę podkreślić sprawę najważniejszą: to z założenie nie są programy do analizy monet,
ale do takich zwykłych ludzkich zdjęć w rodzaju: "ja na
plaży nad morzem" - "ja na Gubałówce". Toteż dla nich jakby z góry każde zdjęcie monety jest trochę podobne do każdego innego: dwa okrągłe placki równej wielkości zajmujące całe zdjęcie: z lewej na 90% jakieś oblicze. I co z tego, że raz w jedną stronę a raz w drugą i raz w nakryciu a raz bez. Przecież jakby miał mi wyszukać wszystkie zdjęcia z
plaży to byłbym zadowolony, gdyby w jednej grupie umieścił zdjęcie zrobione w tym samym miejscy, gdzie raz patrzę w prawo na
Hel, a raz w lewo na morze, i raz
mam czapeczkę, a raz nie.
Toteż oprócz zaskakująco trafnych znalezisk (o kolejnym za chwilę) oba programy czasem kojarzą w pary zdjęcia na tak szalonej zasadzie, że człowiekowi (mnie) wystarczy rzut oka, by dostrzec pudło.
Dlatego cały czas podkreślam: oba te programy to tylko narzędzia pomocnicze, które wymagają na koniec ludzkiej interwencji: przejrzenia jakichś 50 par/grup, które program uznał za najbardziej podobne. I w sumie właśnie bardzo bardzo blady przedsmak tego, co mogłaby robić prawdziwa AI z założenia sprofilowana pod kątem monet i wytrenowana na wielomilionowej bazie. Tutaj są dwa programy nie-do-monet i z AI nie mające właściwie nic wspólnego, bo nie uczące się - za każdym razem startują od zera, toteż kilkukrotne puszczenie na tej samej bazie niczego nie poprawia.
Można by jeszcze popatrzeć, jak to wygląda od strony wydajnościowej, bo dla większych baz przyrost czasu będzie dużo większy od przyrostu bazy.
Dla naszych "ludzkich" baz, czyli raczej ileś tysięcy a nie milionów jest to wydajność na pewno zadowalająca. Proszę pamiętać, że obecny domowy sprzęt jest w praktyce co najmniej -naście razy wydajniejszy od mojego starego komputera.
A w sobotę tak się rozochociłem, że puściłem oba programiki by poszalały po bazie liczącej ponad 15 tysięcy zdjęć, to znaczy po mojej stronie (oczywiście na dysku). To już trochę trwało (jakiś kwadransik, dwa) i skończyło się tym, że jednak kilkanaście plików musiałem ostatecznie usunąć, a licznik znalezionych odmian cofnąć o 2. Większość to moje mało ciekawe choć zrozumiałe gapiostwo, bo człowiek jednak nie jest w stanie takiej bazy ogarnąć.
Ale jeden z programików wykrył też monetę poddaną daleko idącej reperacji. W przyszłości więc - przy prawdziwej AI - takie cichcem robione numery tym bardziej nie przejdą. Kolejna dobra nowina!