W tym projekcie znacznie mniej chodzi o to, co tam sobie ten GPT bełkoce, ale o to, co mówi "strona ludzka". To są istotne dane, skrzętnie zbierane oraz analizowane.
Myśli Pan, że analizują nasze pytania zadawane AI?
Ależ oczywiście. Po inaczej mieliby to udostępniać?
Żeby ułatwić podejmowanie decyzji, szybciej znaleźć rozwiązanie jakiegoś problemu, poprawić standard życia. To ostatnie nie dotyczy zadawania pytań na czacie, ale samej idei AI. I co z tego, że brzmi idealistycznie, ale nie byłoby lepiej? Czy AI nie jest szansą na lepsze rozumienie świata i jego złożonych problemów?
Początkowo zakładałem, że udostępnili to w celach reklamowych,
ale gdy ta AI zaczęła się błaźnić nawet z prostymi rachunkami (co jest raczej antyreklamą) a mimo to jej nie zamknęli, zakładam, ze jednak chodziło o zbieranie reakcji ludzi.
AI niczego nie rozumie, więc nie może
pomóc w rozumieniu. tu już musimy
pomóc sobie sami. Niech
Pan sobie wyobrazi budowanie AI raczej jak budowanie mikroskopu. Dzięki mikroskopowi niewątpliwie może więcej zobaczyć i dostajemy więcej danych o świecie,
ale w rozumieniu nam nie pomaga. To, co dzięki niemu widać, musimy sobie już sami zrozumieć.
Niewątpliwie AI pewne procesy przyspiesza, tak jak samochód przyspiesza poruszanie się.
Ale samochód nie wymyśli, gdzie należy pojechać. Podobnie AI. Trzeba jej powiedzieć, co ma robić. Tej na przykład powiedziano, by nie opowiadała dowcipów o trans- i homoseksualistach, kobietach, Murzynach etc. Sama tego przecież nie wymyśliła, bo nie myśli.