wykonane bez elementarnej wiedzy nt. temperatury barw
Niektórzy to chyba specjalnie tak robią, żeby się jakoś odróżnić. Jest taki dom aukcyjny, który wszystkie zdjęcia, równo, zamieszcza w tonacji czerwonawej. Moim zdaniem wygląda to fatalnie, ale chyba tam wszyscy nie są daltonistami, tylko wymyślili sobie "po tym każdy nas pozna". I rzeczywiście: nie sposób nie poznać.
Ciekawe, czy im coś to daje poza rozpoznawalnością. Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że tak "ulepszone" monety lepiej się sprzedają - kupujący nawet jeśli uwierzy w nietypową kolorystykę, szybko zderzy się z rzeczywistością :-)
Ale może jestem dziwny - są w końcu osoby, na które działa stymulująco sytuacja, w której sprzedający umieści monetę na czarnym aksamicie, zrobi zdjęcie pod "artystycznym" kątem, a do przesyłki doda fikuśny miętowy cukierek.