Sytuacja jest zarazem dobra i zła. Dobra - bo wciąż
mam co robić. Z bieżących aukcji w kolejce do wprowadzenia na stronę (zwykle robię to już po zakończeniu aukcji) uzbierało się jakieś 70 monet. Przykre jest natomiast to, że nowych odmian będzie wśród tych siedemdziesięciu najwyżej kilka (a może i to nie). Reszta to albo kolejne egzemplarze odmian już odnotowanych albo wręcz te same egzemplarze krążące w handlu.
Ale tak to już widocznie musi być skoro zbliżam się wytrwale do 6 000 odmian. Źródełka pomału wysychają. Chyba nadchodzi dużymi krokami czas, gdy będę musiał częściej dosypywać odmiany nie odnotowane w
RIC z późniejszej (a czasem wcześniejszej!) literatury. Wprawdzie takie odmiany są już opublikowane i teoretycznie dostępne, jednak będą znacznie łatwiej dostępne zebrane razem w jednym miejscu.
Poniżej przykład mojej obecnej desperacji. Odmiana formalnie została odnotowana w
RIC VI jako
ANTIOCHIA 132a, bo
RIC - idąc za Voetterem - uznaje za potwierdzone wszystkie 10 oficyn.
Ale Sutherland w przypisie wątpi - i chyba w tym wypadku słusznie - czy
Voetter jednak nie przeholował z tymi oficynami i poza trzema, które sam widział (A,
,
/
), pozostałe oficyny uznaje za wątpliwe.
Dlatego właśnie zdecydowałem się potwierdzić istnienie dla tej emisji oficyny Z.
Emisja rzeczywiście jest bardzo rzadka: w sumie widziałem z niej chyba mniej niż 10 egzemplarzy (nie licząc paru błędnych atrybucji monet naprawdę należących do innych emisji). Rzadka jest przypuszczalnie dlatego, że Maksymin Daja kazał wybijać ją dla siebie z tytulaturą cesarską i cesarskim rewersem (
GENIO CAESARIS), a już w trakcie doszedł do wniosku, że wprawdzie dobrze być cesarzem,
ale augustem jeszcze lepiej. Czekał na tego
augusta, czekał, i w końcu sam się nim mianował, a schorowany Galeriusz mógł już to tylko przyklepać.
Pierwszy egzemplarz prezentowanych tu egzemplarzy pochodzi z kolekcji Dattariego i pięć
lat temu sprzedano go za śmieszną kwotę 25
euro.
Drugi - owszem, ładniejszy - został niedawno sprzedany już za ponad 200
euro.
A dla uzupełnienia jeszcze egzemplarz z imperatorskiej emisji, która zastąpiła tę rzadką cesarską. Maksymin ma ta już w legendzie to swoje upragnione
IMP i AVG, a na rewersie
GENIO IMPERATORIS. Tyle że imperatorska emisja jest już dość pospolita i nikt się o nią na aukcjach bić nie będzie.