Z kropkami często sprawa jest niepewne: łatwo znikają (na przykład wskutek zapchania się stempla),
ale też łatwo mogą się przypadkowo pojawić. Toteż pojedyncza
moneta różniąca się tylko kropką od "prawidłowej" odmiany to żaden dowód. Co innego, gdyż jest już ich kilka.
Emisję
RIC VI CYZICUS 83-84b wybił Maksymin Daja dla siebie, Licyniusza i Konstantyna, gdy wszyscy trzej żyli jeszcze w zgodzie (prawdopodobnie w roku 312) i żadnych kropek w niej być nie powinno. Wygląda tak
Licyniusz,
CYZICUS 83
Maksymin Daja,
CYZICUS 84a
Konstantyn,
CYZICUS 84b
Sama ta emisja jest dość rzadka i nowe okazy pojawiają się bardzo sporadycznie. A jednak przez lata udało mi się znaleźć sześć monetek, które wyglądają podobnie jak te wyżej, poza tym drobnym detalem, że są na nich kropki. Jedną czy dwie dałoby się jeszcze zbyć jako przypadkową,
ale sześć przypadków to już trochę za dużo.
Dodatkową przesłanką jest istnienie w
Cyzicus w tym czasie innych takich (bardzo rzadkich) wariantowych emisji z kropkami (
CYZICUS 95-99).
Z kolei drobnym zgrzytem jest to, że kropki, które zarejestrowałem, są w dwóch miejscach: najczęściej kropka znajduje się pod literą oficyny,
ale może też być wysoko w lewym polu. Jednak podobna nieregularność rozmieszczenia dotyczy także
CYZICUS 95-99. Być może nie są to zatem całkiem odrębne emisje, a kropka (w dowolnym miejscu) pojawia się jako oznaczenie pod-emisji.
A oto te sześć monetek. Na końcu najświeższa, którą właśnie niedawno dodałem.