może ten pięćdziesiątak ma przypadkiem jakiś sens?
Skoro ryba 300, to 50 musiało być raczej niewiele - chyba że te 300 to cena jak za rybę w sezonie w Międzyzdrojach.
Ale może 50 to było ówczesne "
parę groszy", może to ma podkreślać skromność
prośby (co potem zostało wynagrodzone)? Może za tyle dałoby się wynaleźć jakiś
stary łach ze szmateksu? Kto to wie?
Niestety, najtrudniej pojąć z epoki sprawy oczywiste, bo z nieoczywistymi jest szansa, że czasem jeden drugiemu coś tłumaczył i się zachowało.
O przyjmowaniu chrztu za zmarłych św. Paweł pisze jako o czymś samo przez się zrozumiałym. A tu już prawie 2000
lat mija jak wszyscy się zastanawiają, o co chodziło z tą teologiczną niesamowitością. Jak wiadomo, mormoni wzięli to całkiem dosłownie i prostodusznie, tyle że z zacięciem urzędowym. Łaska Boże jedno,
ale trzeba mieć papiery w porządku.