FORVM`s Classical Numismatics Discussion Board

Ancient Coin Discussions In Other Languages => Forum numizmatyki antycznej po polsku => Topic started by: Lech Stępniewski on August 31, 2021, 06:40:21 am

Title: RIC VII THESSALONICA 220 i 220A albo corrigendum do corrigendów Bruuna
Post by: Lech Stępniewski on August 31, 2021, 06:40:21 am
Kiedyś pisałem już o tym, że dodawanie nowych odmian to banalna sprawa w porównaniu ze skreślaniem odmian, które nie istnieją. Ponieważ tom RIC to kompilacje i chyba żaden z autorów nie widział wszystkich monet, które odnotował (nawet na zdjęciach), takich "martwych dusz" może być sporo. Ale jak to stwierdzić? Tym bardziej wtedy, gdy moneta jak najbardziej mieści się w standardach i z powodzeniem mogłaby istnieć.

Tym razem mi się udało, bo Bruun w obu wypadkach powołał się na źródła dziś łatwo dostępne i - co najważniejsze - ilustrowane.

Otóż RIC VII odnotowuje dla Tessaloniki pod numerem 220 srebro dla cezara Konstancjusza II z rewersem GLORIA EXERCITUS. Na awersie ma być popiersie B4, czyli wieniec laurowy, zbroja i paludamentum oraz legenda 8a.

Ale ze spisem legend dla tej emisji umieszczonym na stronie 528 porobiło się coś niedobrego i dla Konstancjusza II odnotowana jest tam tylko legenda 8 oznaczająca... brak legendy. I taka moneta bez legendy awersu  w tej emisji dla Konstancjusza II też istnieje, tyle że z innym typem rewersu: z Wiktorią idącą w lewo. Jest to THESSALONICA 216. Jej legenda w RIC jest oznaczona jako 8b

(https://www.cngcoins.com/photos/enlarged/133254.jpg)

Gdy Bruun robił korektę, nie zauważył tego pomieszania z legendami, chyba uznał, że opisywał tylko monetki bez legendy awersu, i do numeru 220 dodał gwiazdkę, oznaczającą odesłanie do jego działu "Addenda and Corrigenda", i tam na stronie 718 dodał nowy (jak myślał) typ z legendą FL IVL CONSTANTIVS NOB C.

Ale w rzeczywistości jego numer 220A to tylko powtórzony numer 220!

Na szczęście można się o typ upewnić, bo dla numeru 220 Bruun podaje jako swoje źródło katalog Hirscha z 1909 roku i stąd  wiadomo, że numer 220 wygląda tak:

(https://www.forumancientcoins.com/notinric/7the220cor_zoom.jpg)

Natomiast dla tego nowego numeru 220A źródłem jest "Wiener Numismatische Monatshefte" z 1866. Wprawdzie bez zdjęcia, bo to nie te czasy, ale rysunek jest jednoznaczny:

(https://www.forumancientcoins.com/notinric/7the220cor_2.jpg)

I tak oto udało mi się zrobić poprawkę do poprawki Bruuna. Drobiazg, ale cieszy.

PS. A prawidłowy spis legend na stronie 528 powinien wyglądać tak (analogicznie jak wygląda dla Konstantyna II):

8a. FL IVL CONSTANTIVS NOB C
8b. No legend
Title: Re: RIC VII THESSALONICA 220 i 220A albo corrigendum do corrigendów Bruuna
Post by: DzikiZdeb on September 01, 2021, 03:03:22 am
Wprawdzie bez zdjęcia, bo to nie te czasy, ale rysunek jest jednoznaczny:
Ten rysunek wygląda mi na poprawianą przecierkę, pozwalającą na zachowanie pewnych cech indywidualnych stempla, które przy typowym przerysowywaniu "oglądam sobie monetę przez lupę i staram się narysować ją jak najdokładniej na czystej kartce" mogły by się nie zachować. Niektóre są na tyle charakterystyczne (np. układ liter w odcinku), że można by zaryzykować tezę, że egzemplarze "Hirsch, 1909" i "Wiener Numismatische Monatshefte, 1866" były bite tym samym stemplem. Oczywiście nie da się jej udowodnić, ale coś w tym jest.
Title: Re: RIC VII THESSALONICA 220 i 220A albo corrigendum do corrigendów Bruuna
Post by: Lech Stępniewski on September 01, 2021, 09:58:17 am
Ten rysunek wygląda mi na poprawianą przecierkę, pozwalającą na zachowanie pewnych cech indywidualnych stempla

To prawdopodobne, aczkolwiek przecierka musiałaby być i tak przerysowana, bo takiej ostrej nie sposób uzyskać. Poza tym nie należy nie doceniać umiejętności rysowniczych ludzi kształconych w XIX wieku aż do I wojny. Na ogół w szkołach mieli niezłe lekcje rysunku i to nie takie jak my - swobodne maziajstwo traktowane raczej odpoczynkowo, ale porządne i praktyczne. W końcu w czasach sprzed taniej i łatwej fotografii umiejętność dokładnego odwzorowania czegoś widzianego była istotna. I właśnie o dokładne odwzorowanie chodziło, a nie o jakieś zacięcie "artystyczne", co zresztą widać i na tym rysunku. Ten, kto go narysował, talentu artystycznego nie miał za grosz (wyraz twarzy obu postaci jest raczej drętwy), ale miał przygotowanie "rzemieślnicze": umiał rzetelnie zaznaczyć wszystkie detale. zachować proporcje etc.
Title: Re: RIC VII THESSALONICA 220 i 220A albo corrigendum do corrigendów Bruuna
Post by: DzikiZdeb on September 02, 2021, 02:48:09 am
To prawdopodobne, aczkolwiek przecierka musiałaby być i tak przerysowana, bo takiej ostrej nie sposób zyskać.
Mógł sobie zrobić leciutką przecierkę, żeby mieć główne kontury i na tym rysować te koszmarne oczka itp. Stąd mogłyby zostać różne niedokładności typowe dla przecierek - np. przerywany zarys całego krążka.

Poza tym nie należy nie doceniać umiejętności rysowniczych ludzi kształconych w XIX wieku aż do I wojny. Na ogół w szkołach mieli niezłe lekcje rysunku
Jak najbardziej doceniam i podziwiam :-) A ten akurat rysunek jest bardzo słaby jak na XIX wiek. Nie umywa się np. do odręcznych szkiców Hutten-Czapskiego czy bartynotypów Bartynowskiego (już nie pamiętam, jak on to robił).
Title: Re: RIC VII THESSALONICA 220 i 220A albo corrigendum do corrigendów Bruuna
Post by: Lech Stępniewski on September 02, 2021, 06:30:41 am
niedokładności typowe dla przecierek - np. przerywany zarys całego krążka.

Ten przerywany zarys to chyba wina jakości współczesnego skanu.