Niby drobiazg,
ale czasem rozstrzygnięcie czy w odcinku jest literka H czy A bywa ważne, bo może to by literka oznaczenia oficyny albo nawet mennicy (H - Heraklea, A -
Antiochia).
Zwykle w wypadku takiej niepewnej literki
porównuje się ją z innymi. Jest na przykład takie ni to A, ni to H, więc patrzy się, jak rytownik rzeźbił inne literki A (o nie na ogół najłatwiej), bo może miał taki styl.
Czasem jednak wyraźnie widać, że komuś się nie chciało. Umiał zrobić porządne wyraźne A, a w jednym miejscu sobie odpuścił.
Poniżej dwa ładne egzemplarze
RIC VII ANTIOCH 57.
Pierwszy wręcz wzorcowy. Wszystkie literki jak malowanie. Proszę zwrócić zwłaszcza uwagę na staranne S oraz G (to ostatnie często wygląda jak C, bo po co dorabiać tam jakąś maleńką poziomą kreseczkę, skoro i bez niej wiadomo o co chodzi.
Na drugiej monecie niby też wszystko w porządku. S i G też śliczne. Oba A w CONST
ANTINVS i
AVG wzorcowe.
Ale na końcu w SMANTZ rytownik sobie wyraźnie odpuścił. Po S zrobił szybciutko sześć pionowych kreseczek, a potem między nimi wstawił trochę inne kreseczki - i już.