Coś mi nie pasuje z tym ciężarem właściwym.
Sprawdziłem tą "naszą" metodą ewidentnego suberrata Trajana z tego wątku: http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,10526.msg72106.html#msg72106 Jego waga 2,57g a ze sznureczkiem 2,63g, zanurzenie w wodzie na sznurku 0,36. 2,57/0,36=7,13, 2,63/0,36= 7,30 Nijak nie chce wyjść powyżej 8. Zbadałem też inne denary moim zdaniem srebrne w całości (także Wespazjana i Domicjana) i wyniki oscylowały ~8,5-9,2 Tak więc.... nie wiem co o tym mysleć na tą chwilę - wagę mam zepsutą czy co? a może do wyników z jakichś powodów trzeba dodawać +1 ? Może Pan Panie Pawle zbadać kilka sztuk u siebie i pokazać jakie są wyniki? Moim zdaniem na potęgę kradli srebro w mennicy i próba srebra była o wiele niższa niż powinna być
Trzeba by znaleźć laboranta i to takiego sprzed trzydziestu
lat, który dokładnie wiedział, jak minimalizować błędy pomiaru przy najprostszych metodach pomiaru.
Na pewno nie odkryjemy nagle Ameryki, że denary były bardziej fałszowane, niż się to obecnie przyjmuje - chociażby
Butcher z Pontingiem wiercili monety na wylot (otwór o średnicy ca 0,2 mm) i dopiero to badali, więc ich wyniki są wiarygodne. U Pana wychodzi generalnie dość duży niedobór. Denary flawijskie miały ok. 80% srebra, więc powinno wychodzić koło 10,2; zejście poniżej 8,9 oznacza, że w środku nie ma miedzi,
ale coś lżejszego i że jest to współczesny wyrób,
ale nie idźmy w tą stronę. Podejrzewam, że
a) ta waga to nie jest ósmy cud świata. Chińczyk za dwie dychy nie ma prawa być dokładny.
Mam niestety ten sam model, więc wiele tutaj moje pomiary nie pomogą, w każdym bądź razie widać po zwykłym ważeniu, ile ta waga jest warta - wynik potrafi skakać o 0,03-0,04 g na zwykłym denarku nawet po każdorazowym wytarowaniu. A przy dokładnych obliczeniach to niestety robi różnicę. Wystarczy popatrzeć, jak skacze pomiar przy zanurzaniu monety.
Mam inną wagę, trochę lepszą,
ale zepsutą i nawet jak ją naprawię (coś tam się rozlutowało przy bateriach i tak leży z 10
lat) to i tak się nie nadaje do takich pomiarów, bo ma nośność 50 g.
b) jaka jest nośność Pana wagi? Bo może przekracza ją
Pan z tym ciężkim kieliszkiem? Ile waży sam kieliszek z wodą? Ja
mam jakieś cienkie szło laboratoryjne i już to mi waży niemal 60 g.
c) można jeszcze minimalizować wpływ sznurka - dzisiaj wziąłem zwykłą nitkę do szycia i to z tych cieńszych i wyszło mi tak (zdjęć już nie robiłem):
- zwykły, dobrze wyglądający denarek z okresu V konsulatu (czyli 80% srebra = powinno wyjść 10,24), wyszło 0,35 do 3,53, czyli 10,09
- tetradrachma ateńska z sówką certyfikowana przez
CNG (coś rzędu 98% = powinno wyjść pod 10,49), wyszło 1,61 do 16,53, czyli 10,27
czyli niedobory są,
ale znacznie mniejsze niż u Pana. Może niech
Pan zmierzy u siebie dokładnie tą samą metodą coś, co jest na pewno srebrne, albo ma pewny stop srebra z miedzią, zobaczymy, co wyjdzie.
Co powinno
pomóc:
a) lepsza waga (
ale nie powiem jaka, bo nie wiem), najlepiej z trzema miejscami po przecinku
b) lekkie szkło
c) jakiś wichajster umożliwiający położenie monety w spokoju pod wodą, żeby nie telepała się w ręku; jak już musi być na sznurku to na jak najcieńszym i czekamy aż się pomiar ustabilizuje,
moneta nie może dotykać ścianek naczynia.