Tak teraz popatrzyłem raz jeszcze i aż dziwię się, że wcześniej tego nie widziałem -
ale tak to bywa jak od razu spojrzenie powędruje w jednym kierunku.
Przecież ta "delta", czy raczej deltopodobne "A" bez kreseczki i ze zlanymi na górze i (zwłaszcza) na dole szeryfami niewiele się różni od "A" w MAGNENTIVS w legendzie awersu. Też tam nie widać poprzecznej kreseczki, a jedynie szeryfy mniej się zlały, bo może kąt/ostęp ciut inny albo punce słabiej uderzone.
Taka, widać, była maniera tego majstra, czy to oficjalnego czy lewego (czego nie podejmuję się rozstrzygnąć, bo styl oficjalnych Magnencjuszów
mam niedostatecznie utrwalony w oku).