Ancient Coin Discussions In Other Languages > Forum numizmatyki antycznej po polsku
Tym razem małe odkrycie w muzeum wiedeńskim
(1/1)
Lech Stępniewski:
Jest sobie emisja z Trewiru (RIC VII TRIER 223-236) z rewersem tradycyjnie określanym jako VLPP (skrót legendy VICTORIAE LAETAE PRINC PERP) z dwiema Wiktoriami trzymającymi tarczę nad ołtarzem. Bito ją w wielu mennicach, ale tu w Trewirze doszło do dziwnej ewolucji legendy rewersu i zaczęto ją coraz bardziej skracać - bez technicznej potrzeby, bo ani rozmiary monet, ani wizerunek Wiktorii nie zmieniły się ani trochę.
Najpierw obcięto samą końcówkę: VICTORIAE LAETAE PRIN P
Potem obcięto też drugi człon i wyszło: VICTORIAE LAET PRIN P
Potem jeszcze trzeci człon: VICTORIAE LAET P P
A na końcu jeszcze ciut pierwszy: VICTORIA LAET P P
Jakby tam ktoś nabrał obrzydzenie do literek i uparł się, żeby robić ich jak najmniej. Może to była forma nacisku rytowników, żeby im stawkę od litery podwyższono. Bo trudno tu znaleźć jakieś sensowne wyjaśnienie.
Jest też z tą emisją inny problem, częsty w tym okresie z monetami podającymi się za Trewir - jest tam mianowicie zalew podróbek, tych tzw. barbarzyńskich imitacji, lewizn. Niektóre ewidentne, niektóre mniej, niektóre to te najgorsze warianty dwuznaczne: albo dobra podróbka albo słaby produkt oficjalny.
Między innymi miałem już na stronie z tej serii taką odmianę nieodnotowanego popiersia D7 dla legendy VICTORIAE LAET P P z oficyny S
Umieściłem ją w dziale monet oficjalnych ale jest ona jednak dość podejrzana. Styl mocno taki sobie, Wiktorie jakby mało foremne no i brakuje gwiazdki, która powinna zdobić ołtarz i jest traktowana jako część znaku menniczego (ale czy słusznie?)
Teraz jednak trafiła mi się moneta z identycznymi legendami i popiersiem na 95% oficjalna - tyle że z oficyny P. Znacznie lepszy poziom wykonania, no i jest gwiazdka na ołtarzu.
A odkryłem ją w... Kunsthistorisches Museum Wien, gdzie miała błędną atrybucję.
DzikiZdeb:
--- Quote from: Lech Stępniewski on November 08, 2021, 08:21:47 am ---Styl mocno taki sobie, Wiktorie jakby mało foremne no i brakuje gwiazdki, która powinna zdobić ołtarz i jest traktowana jako część znaku menniczego (ale czy słusznie?)
--- End quote ---
Mnie tam przede wszystkim rzuca się w oczy nochal Najjaśniejszego Pana. Dwieście lat wcześniej przy takim odstępstwie od oficjalnego wizerunku (jak rozumiem znajdującego się poniżej) moneta od razu byłaby klasyfikowana jako fals z epoki. Pytanie, na ile na początku IV w. można mówić o podobieństwie wizerunków cesarskich czy też jakimkolwiek wizerunku wzorcowym?
Lech Stępniewski:
--- Quote from: DzikiZdeb on November 09, 2021, 07:24:21 am ---Pytanie, na ile na początku IV w. można mówić o podobieństwie wizerunków cesarskich czy też jakimkolwiek wizerunku wzorcowym?
--- End quote ---
Cóż, bardzo różnie ten Konstantyn wygląda. Raz go postarzają, potem znowu odmładzają. Mennic jest wiele i każda też ma swój specyficzny styl. Tu oczka migdałowe, tam znów nos rzymski aż do przesady etc. Jakość też jest różna. Jeśli oczywiście dobrze stawiamy kreskę i to. co wydaje się nam oficjalne. rzeczywiście było oficjalne. Tyle że w niektórych wypadkach jest to bardzo uznaniowe i oparte raczej na wyczuciu. Wyczucie podpowiada mi, że ta monetka z oficyny S to jednak dość zdolny podrabiacz. Ale może ktoś postawi kreskę trochę inaczej. Zresztą, im więcej materiału poglądowego tym lepiej, więc jeśli coś jest formalnie odmianą nie odnotowaną, a ma ręce i nogi - to zamieszczam. Czasem w dziale produkcji oficjalnych z adnotacją, że można w tę oficjalność wątpić (jak w tym wypadku), czasem w dziale produkcji pojemnie nazwanych "nieregularnymi".
Navigation
[0] Message Index
Go to full version