Classical Numismatics Discussion
  Welcome Guest. Please login or register. All Items Purchased From Forum Ancient Coins Are Guaranteed Authentic For Eternity!!! Explore Our Website And Find Joy In The History, Numismatics, Art, Mythology, And Geography Of Coins!!! Expert Authentication - Accurate Descriptions - Reasonable Prices - Coins From Under $10 To Museum Quality Rarities Welcome Guest. Please login or register. Internet challenged? We Are Happy To Take Your Order Over The Phone 252-646-1958 Explore Our Website And Find Joy In The History, Numismatics, Art, Mythology, And Geography Of Coins!!! Support Our Efforts To Serve The Classical Numismatics Community - Shop At Forum Ancient Coins

New & Reduced


Author Topic: Ciemna strona archeo biznesu  (Read 1137 times)

0 Members and 1 Guest are viewing this topic.

Offline Julek C

  • Consul
  • ***
  • Posts: 136
Ciemna strona archeo biznesu
« on: March 11, 2021, 03:58:28 am »

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1993
Re: Ciemna strona archeo biznesu
« Reply #1 on: March 11, 2021, 11:33:32 am »
Bardzo ciekawe, przy czym ja bym to wolał mieć na piśmie :-) Wiem, że jestem niedzisiejszy, ale z czystej oszczędności czasu wolę mieć tekst, który przeczytam w 10 minut niż film trwający godzinę. Gdyby faktycznie pokazywali kolejne stanowiska, to oczywiście wtedy niech będzie film. Ale jak większą część materiału wideo stanowią encefalogramy dodane do nagranych rozmów telefonicznych czy podkładki z jadącymi policyjnymi nyskami, to jednak wolałbym słowo pisane.

Przekaz mógłby też być bardziej syntetyczny - z tego co zrozumiałem, detektoryści mają w Sejmie swoja komisję, chyba od jesieni 2019. Nie dosłyszałem (albo tego po prostu nie było) jakie konkretne zmiany legislacyjne zaproponowała albo wręcz próbowała przez ten czas wdrożyć ta komisja? Sprawa jest ciężka, ale chyba próbować trzeba?

Offline Julek C

  • Consul
  • ***
  • Posts: 136
Re: Ciemna strona archeo biznesu
« Reply #2 on: March 11, 2021, 01:29:04 pm »


Przekaz mógłby też być bardziej syntetyczny - z tego co zrozumiałem, detektoryści mają w Sejmie swoja komisję, chyba od jesieni 2019. Nie dosłyszałem (albo tego po prostu nie było) jakie konkretne zmiany legislacyjne zaproponowała albo wręcz próbowała przez ten czas wdrożyć ta komisja? Sprawa jest ciężka, ale chyba próbować trzeba?

Nie mają swojej komisji, tylko na ich prośbę powołano zespół parlamentarny do wysłuchania ich postulatów. Ciekawe, czy rzeczyswiście poseł Braun złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Policję za tworzenie opresyjnych instrukcji. Według mnie jest to bardzo niebezpieczne, każdy ma w domu stare książki, jakieś graty po dziadkach, jakąś starą biżuterię, czy bibeloty. Według tych instrukcji mogą być klasyfikowane jako zabytki o dużej wartości i zarekwirowane. Groźne to jest, bardzo groźne.


Uwagi i postulaty Polskiego Związku Eksploratorów przygotowane na spotkanie konsultacyjne w dniu 5 października 2020 roku

1. W najbliższym czasie nie zanosi się na zmianę dyskutowanej przez środowisko archeologiczne, eksploratorskie i kolekcjonerskie definicji zabytku i zabytku archeologicznego. Jej obecna niedoprecyzowana forma jest przyczyną wielu problemów natury prawnej. W konsekwencji pozwala ona na wiele nadużyć w stosowaniu prawa przez organy ścigania w stosunku do poszukiwaczy jak i kolekcjonerów prywatnych. Określenie czym jest zabytek i zabytek archeologiczny w obecnym systemie prawnym ograniczone jest tylko i wyłącznie wyobraźnią urzędnika, archeologa, policjanta, prokuratora czy sędziego. Z uwagi na to, że w najbliższym czasie prawdopodobnie nic się nie zmieni w tym zakresie, proponujemy zmianę w artykule 35 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Zmiana polegałaby nie tylko na wprowadzeniu depozytu prywatnego, ale i przenoszeniu własności znajdowanych zabytków na znalazcę. W tym przypadku celem zabezpieczenia zabytków przed niekontrolowanym wywozem poza granice Polski, można by wprowadzić pewne ograniczenia, jakie dotyczą np. dzieł sztuki, gdzie zgodę na wywóz wydaje wojewódzki konserwator zabytków.

2. Proponujemy aby wyłączyć z ustawy o ochronie zabytków sprzęt do nurkowania. Jego wykorzystanie odnosi się tylko i wyłącznie do podtrzymywania życia w warunkach wodnych i w żaden sposób nie służy do poszukiwań zabytków. Pozostawienie takiego zapisu w realiach zachowań organów ścigania może skutkować w przyszłości wymogiem uzyskania zgody od wojewódzkiego konserwatora zabytków na nurkowania amatorskie, czy zawodowe co wydaje się być niedorzeczne.

3. W przepisach prawnych nie może znajdować się zasada domniemania, że poszukuje się zabytków, zwłaszcza gdy definicja zabytku i zabytku archeologicznego nie jest ścisła. W związku z tym proponujemy zapis o treści: Nie wymaga się pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków na badania bezinwazyjne. W takim przypadku obowiązywałoby ewentualnie tylko zgłoszenie.

Uzasadnienie: typowym urządzeniem służącym do detekcji jest na przykład sonar czy echosonda. Urządzenia te stosuje się powszechnie w żegludze czy w połowie ryb i nie wymagają one żadnych zezwoleń. Podobnie jest ze skanem lidarowym. Urządzenia te można również wykorzystywać do poszukiwań zabytków czy innych obiektów w wodzie. Użytkowanie ich tak jak i wykrywaczy, magnetometrów czy georadarów nie wpływa niekorzystnie na substancję zabytkową, więc nie jest potrzebny nadzór konserwatorski w tym zakresie.

4. Zastosowanie mechanizmu e-PUAP odnosi się do osób pełnoletnich. Jednakże prawo przewiduje uczestnictwo osób niepełnoletnich w większości form aktywności. W związku z tym proponujemy, aby wpisu do bazy osoby niepełnoletniej dokonywał jej opiekun prawny.

5. W związku z zasadą, że prawo powinno być możliwie precyzyjne, proponujemy, aby nie stosować zapisów powodujących zbyt szeroką interpretację. I tak w odniesieniu do proponowanych ograniczeń poszukiwań na terenach cmentarzy, miejsc kaźni, mogił zbiorowych nie znalazły się zapisy włączające pobojowiska konfliktów zbrojnych XXw. Taki zapis skutkowałby wyłączeniem z poszukiwań obszaru całego kraju.

6. Proponujemy, aby czas zgłoszenia chęci prowadzenia poszukiwań nie był ograniczony terminem 60-dniowym, jako wyprzedzającym, a minimalny okres wyprzedzający wynosił góra 14 dni, a nie jak się proponuje 21 dni.

7. Proponujemy wykreślić zapisy o wskazaniu urządzeń do detekcji, które będą używane w trakcie poszukiwań zabytków. Taki zapis nie ma żadnego logicznego uzasadnienia i tworzy dodatkową procedurę. Urządzenia do detekcji mają działanie bezinwazyjne, więc dla procesu wydawania zgody na poszukiwania nie mają żadnego znaczenia.

8. Proponowany zapis określający czas trwania zgłoszenia nie uwzględnia specyfiki trwania sezonu poszukiwawczego, który uzależniony jest od pory zasiewu, zbioru, a także pór roku 6- miesięczny okres ważności zgłoszenia jest niczym nieuzasadniony. Pozwolenia na strefie tak zwanej zielonej, czyli wolnej od zabytków archeologicznych powinno być bezterminowe, o ile prawo na to pozwala lub minimum powinno trwać jeden rok. Nawet dzisiejsze prawo daje możliwość wydawania pozwoleń na okresy dwóch lat i dłuższe.

9. Proponowany mechanizm dodatkowego zabezpieczenia zabytku w postaci sprzeciwu wojewódzkiego konserwatora zabytków, jeżeli poszukiwania objęte zgłoszeniem zamiaru prowadzenia poszukiwań stanowiłyby zagrożenie dla zabytku archeologicznego, jest kopią obecnie obowiązującego art. 36 ustęp 3 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Z doświadczenia wiemy, że służy on do nagminnego obarczania poszukiwaczy niczym nieuzasadnionymi wymogami, mającymi chronić  wyimaginowany zabytek archeologiczny. Konserwatorzy często stosują wymogi, jakie stosuje się w przypadku badań archeologicznych i dzieje się to na terenach w otoczeniu, których prowadzi się bez ograniczeń prace budowlane, ziemne, rolnicze w przypadku, których konserwator nie nakłada tego rodzaju obostrzeń. Taki zapis może odnosić się tylko i wyłącznie do zabytków nieruchomych lub archeologicznych, których lokalizacja jest potwierdzona lub prawdopodobna na podstawie wyników badań archeologicznych powierzchniowych. Taki zapis nie powinien też dotyczyć tzw. z AZP punktów osadniczych, gdyż w praktyce są one mocno naciągane.

10. W propozycjach dotyczących obowiązku przerwania poszukiwań i powiadomienia policji w przypadku znalezienia materiałów wybuchowych amunicji lub broni palnej proponujemy, by zapisy te doprecyzować w następujący sposób:

- broń palną spełniającą definicję, czyli sprawną technicznie lub sprawne technicznie istotne części broni tak, aby wyłączyć destrukty broni palnej, które w praktyce bronią nie są.

Proponujemy, aby w takich przypadkach wydobyć tego rodzaju znaleziska celem okazania policji, do której będzie należała ocena czy znalezisko spełnia wymogi ustawy o broni i amunicji. W przypadku gdy destrukt nie spełnia definicji broni palnej, byłby zwracany znalazcy celem dalszej procedury. Na przykład okazania konserwatorowi. Czas aby zakończyć fikcję, jaką jest nazywanie kawałka złomu bronią, bo ją przypomina ale dawno nią już nie jest.

- z przerwania poszukiwań proponujemy wyłączyć znalezienie amunicji strzeleckiej, gdyż z doświadczenia wiemy, że występuje ona masowo na terenie każdego pobojowiska XX wiecznego. W tym celu należałoby uzgodnić z policją procedure przekazania. Na przykład telefoniczne zgłoszenie celem przekazania.

11. Proponujemy rezygnację z ograniczenia głębokości 30 cm jako granicznej do wydobywania znalezionych przedmiotów. Takie ograniczenie miałoby sens, gdyby dotyczyło poszukiwań na stanowiskach archeologicznych znajdujących się na polach uprawnych. Takie rozwiązania przyjęto na przykład w Holandii. W innym przypadku nie ma to uzasadnienia. Prace ziemne, rolne czy budowlane na terenach, gdzie nie ujawniono stanowisk archeologicznych, nie są obwarowane takimi ograniczeniami.

12. W propozycjach zmian ustawy nie powinno być zapisów regulujących takie zagadnienie jak uszkodzenie roślinności. To wchodzenie w nie swoje kompetencje i takie regulacje powinna zawierać umowa pomiędzy właścicielem terenu lub jego zarządcą.

13. Proponujemy, aby w obowiązki poszukiwacza względem znalezionego zabytku stopniować odpowiednio do rodzaju posiadania czyli:

- zabytek, który stanowi znaczną wartość naukową, artystyczną lub materialną powinien być przekazany do WKZ i na tym obowiązek znalazcy się kończy.

- zabytek pozostawiony znalazcy w depozycie – znalazca zabezpiecza zabytek tylko przed zniszczeniem lub zaginięciem a koszty konserwacji, opracowania i publikacji ponosi skarb państwa lub osoby, instytucje nim zainteresowane.

- zabytek przechodzi na własność znalazcy – znalazca ponosi wszelakie koszty niezbędne, by zabytek przechowywać w dobrej formie.

14. W propozycjach dotyczących zapisów o wydobywaniu zabytków tak zwanych „gabarytowych”

czyli pojazdów lądowych, morskich lub powietrznych proponujemy, aby zrezygnować z zapisów dotyczących udziału archeologa, o ile znalezisko nie znajduje się na stanowisku archeologicznym.

Proponujemy również zapis w postaci:

W sytuacji, gdy wnioskodawca ponosi koszty wydobycia, konserwacji oraz przechowywania zabytku przechodzi on na własność wnioskodawcy z zastrzeżeniem ograniczeń wywozowych podobnie jak dotyczy to np. dzieł sztuki.

15. W propozycjach PZE od samego początku pojawiał się postulat, aby kwestię zgody właściciela terenu pozostawić w gestii swobodnej umowy pomiędzy nim a poszukiwaczem. Urząd konserwatorski sprowadzałby się tylko do roli rozpatrzenia wniosku pod względem ochrony zabytków. W propozycjach zmian ustawy pojawił się zapis gwarantujący kwestie ewentualnych odszkodowań dla właścicieli terenu w przypadku wejścia na ich teren bez zgody. Stoimy na stanowisku, że takie zapisy regulują kodeksy i żaden dodatkowy zapis w omawianej ustawie nie ma logicznego uzasadnienia.

16. Kary administracyjne za złamanie przepisów ustawy powinny być ustalone na podstawie realnych przesłanek. Z ustawy o ochronie zabytków i opieki nad zabytkami powinien być wykreślony zapis o karze pozbawienia wolności. Takie zagrożenie nie może być skutkiem tak płynnych definicji, jakie znajdują się w przepisach o ochronie zabytków.

Dodatkowe uwagi i zagadnienia:

1. Proponowane regulacje nie są stricte ustawą o poszukiwaniach zabytków, a raczej ustawą o zasadach używania detektorów metali. Taki mechanizm zmusza do rejestracji w bazie osób nie będących poszukiwaczami zabytków co potwierdza, że ma za cel faktyczną rejestrację użytkowników detektorów metali!

Takie rozwiązanie nie jest nie do przyjęcia o ile idą za nim maksymalne uproszczenia procedur oraz doprecyzowanie definicji zawartych w ustawie rozszerzenie prawa własności i obowiązków nie tylko poszukiwacza, ale również państwa w tym zakresie.

2. Określenie zasad poszukiwań meteorytów, które nie są zabytkami archeologicznymi, a poszukuje się je detektorami metalu.

3. System nagród – ich brak nie uchroni wartościowych zabytków

4. Sytuacja prawna kolekcji prywatnych w kontekście poszukiwaczy

 

Tylko wspólnie możemy poprawić naszą sytuację!

Nie dajcie się podzielić!

 

W imieniu PZE

Jacek Wielgus

Offline Lech Stępniewski

  • IMPERATOR
  • Caesar
  • *****
  • Posts: 2923
    • NOT IN RIC
Re: Ciemna strona archeo biznesu
« Reply #3 on: March 12, 2021, 07:41:32 am »
Prosiłbym o streszczenie filmików. Na obecną filmikomanię patrzę podejrzliwie i zaraz myślę, co tam się propaguje i/lub sprzedaje.  Niby nie jest to to samo, co telewizja - filmik można zatrzymać, przewinąć etc., ale wtedy to z kolei męka. Natomiast przy czytaniu jest czymś naturalnym, że przenosimy wzrok wyżej, gdy nie rozumiemy kolejnego zdania albo wydaje nam się, że pojawiło się ono "od czapy" i wcale nie wynika z poprzednich. Toteż "logika wywodu" w filmikach na ogół nie istnieje i jest to w istocie doskonałe medium propagandowo-sprzedażowe. Widz/słuchacz to osobnik dużo bardziej bezbronny niż czytelnik. Gdyby tak nie było, politycy by tyle nie przemawiali :-) Łatwo też potem wyłgać się ze wszystkich ułomności: "przejęzyczenie", "skrót myślowy", "poruszałem to wcześniej" (ale nie wiadomo gdzie) etc.

Akceptuję wyłącznie filmiki czysto rozrywkowe (piosenki, dowcipy etc.) oraz instruktażowe. Jak prawidłowo wymówić coś po chińsku. Co trzeba odkręcić, by wyjąć twardy dysk z laptopa. Sprytny sposób krojenia cebuli etc.
Lech Stępniewski
NOT IN RIC
Poland

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1993
Re: Ciemna strona archeo biznesu
« Reply #4 on: March 12, 2021, 10:38:02 am »
Nie mają swojej komisji, tylko na ich prośbę powołano zespół parlamentarny do wysłuchania ich postulatów.
Prawdę mówiąc, to słaby jestem w tych niuansach legislacyjnych ;-) Jak rozumiem, zespół różni się od komisji tym, że nie może przedstawiać własnych zmian w prawie? A jeśli w tym zespole jest poseł, to on nie może od siebie/swojego ugrupowania takiej zmiany zgłosić?

Uwagi i postulaty Polskiego Związku Eksploratorów przygotowane na spotkanie konsultacyjne w dniu 5 października 2020 roku

1.
2.
3.
ileśtam.

Mam jakąś alergię na język prawny. Zaczynałem trzy razy i trzy razy poległem, najdalej doszedłem do punktu 11. Rozumiem, że teraz się inaczej nie da? Bo to trochę wygląda jak leczenie dżumy cholerą - spora część problemów z prawem polega na jego nieprawdopodobnej komplikacji. Robi się z tego przysłowiowa mętna woda. A tu regulujemy regulowane regulacje i radzimy nad ustawową długością zabytku w centymetrach. Prawo powinno być tak krótkie i przejrzyste, żeby takich rzeczy w nim nie było. Przy dworze Franciszka Józefa było stanowisko prostego chłopa, który miał za zadanie czytać wszystkie wprowadzane ustawy. Jeśli nie rozumiał, tekst wracał do przeredagowania tak, aby najprostszy poddany mógł prawo panujące w państwie w pełni rozumieć. I mówimy tu o państwie, którego zapisy prawne weszły do przysłowia jako nadmiernie rozbuchane "austriackie gadanie". Jak wobec tego nazwać obecną biegunkę legislacyjną?

 

All coins are guaranteed for eternity