Dziś przy okazji kolejnej aktualizacji strony
NOT IN RIC mały przyczynek do kwestii odkrywania "nowych" odmian w muzealnych kolekcjach, które - jak się zdaje - powinny być już od dawna skatalogowane, opracowane etc. etc.
Oto właśnie odkryłem całkiem przyjemny medalion z brązu Konstantyna Wielkiego w kolekcji Bibliothèque nationale de
France.
Waży 33,14 g, średnica 35,7 mm
Na awersie legenda CONSTANTINVS
MAX AVG i Konstantyn w zbroi i
paludamentum oraz diademie rozetkowym. Na rewersie legenda
VICTORIAE AVGVSTI i
Constantinopolis, czyli pani Konstantynopol. Na głowie
corona muralis, w prawym ręku gałązka, lewą trzyma róg obfitości. Za nią Wiktoria która wieńczy ją laurem.
Medalion nie jest odnotowany w fundamentalnym (
ale starym) dziele Gnecchiego
I medaglioni romani, choć
Gnecchi wykonał wielką pracę i notował także to, co już w jego czasach znajdowało się w Paryżu. Notuje jedynie medalion podobny, z identycznym rewersem (jak można sądzić z opisu, bo ilustracji brak),
ale na awersie nie z Konstantynem, lecz z
Constantinopolis w hełmie.
Nie jest też odnotowany w późniejszej o kilkadziesiąt
lat książce pani Jocelyn
Toynbee (nb. siostry znacznie słynniejszego Arnolda)
Roman Medallions. Tam z kolei jest ilustracja tego podobnego medalionu, której nie ma u Gnecchiego: plansza XXXVII, nr 10.
Nie ma go też w
VII tomie RIC.
Jak już wspominałem w innym wątku, w sprawie takich medalionów z brązu istnieje rozbieżność między koncepcją VI tomu
RIC i VII. W obu tomach odnotowuje się medaliony złote i srebrne,
ale w VI tomie brązowe zostały pominięte. Jednak ten medalion należy niewątpliwie do tomu
VII i powinien się chyba znaleźć gdzieś w okolicy numeru 306.
Autor
VII tomu, Patrick Bruun, korzystał oczywiście zarówno z Gnecchiego,
Toynbee, jak i (między innymi) ze zbiorów paryskiej Biblioteki Narodowej. Czemu więc pominął ten (najprawdopodobniej) unikalny okaz? Wystarczyłoby przecież (zdawać by się mogło) zapytać: a nie macie tu przypadkiem jeszcze czegoś z czasów panowania Konstantyna Wielkiego, czego
Gnecchi nie odnotował? Gdyby zbiory były dobrze opisane, wystarczyłby (zdawać by się mogło) rzut oka kustosza: "a tak mamy tu taki ciekawy medalionik Konstantyna...".
Ale nie były dobrze opisane i nie są dobrze opisane do dzisiaj. Opis tego konkretnego medalionu wygląda bowiem tak:
https://catalogue.bnf.fr/ark:/12148/cb45877169xOwszem, zważyli i zmierzyli,
ale kto nie siedzi mocno w temacie i nie wie, czego szuka, nie zorientuje się, czy to odmiana banalna, nie zasługująca na szerszą wzmiankę, czy też coś, czego nie ma w najpoważniejszych opracowaniach.
Może więc rzeczywiście coś odkryłem.
Ale właściwie co?