Zakupiłem sobie kolejną książkę p. Herrin, tym razem pod chwytliwym tytułem "Rawenna. Stolica imperium, tygiel Europy". Jak przeczytam, to napiszę coś ogólnie,
ale na razie utknąłem numizmatycznie.
Na początek cytat (s. 79):
"Monety, zarówno złote, jak i miedziane, bite imieniu Placydii po roku 425, przedstawiają na awersie jej standardowy profil, na rewersie ukazują ją siedzącą na tronie ze stopami na poduszce i rękami skrzyżowanymi na piersiach. Choć wizerunek ten jest zmodyfikowaną wersją monet upamiętniających męskich władców, tronującej cesarzowej matce towarzyszy inskrypcja "
Salus Republicae", ocalenie państwa rzymskiego. To symboliczne skojarzenie - ogromna nobilitacja cesarskich żon - zostało wprowadzone na monety przez cesarzową Eudoksję na początku V wieku, wraz z koronującą ją ręką Boga na rewersie (odn. 11). Za pośrednictwem monet Galii Placydii, bitych w Rawennie, Rzymie, Konstantynopolu oraz innych miastach, zwłaszcza tych z brązu, którymi posługiwano się podczas codziennych zakupów, mieszkańcy całego imperium rzymskiego dowiadywali się o jej władzy. I widzieli ją tak, jak się prezentowała kierując cesarskim dworem w Rawennie - siedzącą na tronie obok syna Walentyniana III."
11. RIC 10 (
sic! - oj, coś za skąpo jak na książkę popularno-naukową)
Myślę sobie - słabo siedzę w późnym antyku, chociaż obejrzę sobie ten majestat Placydii, bo do tej pory kojarzyło mi się, że niezależnie od sporego zakresu jej faktycznej władzy za bardzo nie miała szansy wbić się w pamięć szerokim kręgom odbiorców, a to z prostego powodu, że zachodnie mennice ledwo po złupieniu Rzymu w 410 dychały.
Otworzyłem RICa X, otworzyłem
acsearch i jakoś nie mogę zgodzić się z żadnym zdaniem.
1. Nijak nie mogę znaleźć żadnej monety z Placydią na tronie, ani złotej, ani brązowej...
2. ...więc może chociaż dam radę tą źródłową Eudoksję, z której miał być wzięty wizerunek - nie ma :-(
3. Jest co prawda Eudoksja z rewersem według opisu i
legendą
SALVS REIPVBLICAE,
ale to Licynia Eudoksja, synowa Placydii, mająca we wzmiankowanym 425 roku jakieś trzy latka (
moneta jest z połowy
lat 40, więc na źródło do monety Placydii nijak się nie nadaje), po za tym nie ma tu śladu Ręki Bożej:
https://www.acsearch.info/search.html?id=14870454. Może jednak ta właściwa
Aelia Eudoksja z początku V wieku coś podobnego biła. Ano, biła. Są brązy, i to nawet podobne do opisu. Jest
Manus Dei, jest cesarzowa na tronie, poduszki za bardzo nie widzę, a skrzyżowane ręce są bardziej złożone niż skrzyżowane.
Ale to może wina tłumacza. Tyle że nijak nie pasuje legenda. Stoi jak byk
GLORIA ROMANORVM:
https://www.acsearch.info/search.html?id=55348595. ... no to może po legendzie:
Aelia Eudoksja i
SALVS REI PVBLICAE. No jest, fajnie, cesarzowa z
Manus Dei na awersie jest, gorzej z rewersem. Ot, siedzi sobie Wiktoria i skrobie
Christogram na tarczy. O cesarzowej na tronie albo i bez mowy nie ma:
https://www.acsearch.info/search.html?id=29788506. Robię się coraz bardziej skołowany. A coś na tronie z Placydią w tle. Niby jest. Pani Konstantynopol, daleko poza zasięgiem władzy Placydii. Co z tego, że awers z Placydią i
Manus Dei.
https://www.acsearch.info/search.html?id=23135097. Nawet jest Eudoksja w podobnym anturażu,
ale ta młodsza, synowa.
Moneta podobnie jak powyższa bita na wschodzie w tym samym 443 AD. Ot, miły ukłon Teodozjusza II w kierunku stryjny (powyżej) i siostry:
https://www.acsearch.info/search.html?id=77434458. Na dobicie postanowiłem poszukać sobie owego męskiego wzorca, z której wzięła się Licynia Eudoksja na tronie, bo to chyba i tak jedyne, co pasuje jako-tako do opisu z książki. Nie znalazłem. Są zbliżone,
ale z obowiązkowym motywem Wiktorii (tak jak tutaj Teodozjusz I z Arkadiuszem):
https://www.acsearch.info/search.html?id=4322692Podsumowując - czy faktycznie cały cytowany fragment jest tak słaby, czy to jednak ja nie znalazłem czegoś kluczowego dla całej sprawy i czepiam się Bogu dycha winnej pani Herrin, a mieszkańcy Imperium podczas zakupów mogli zobaczyć Placydię na tronie?