nasza dyskusja
Nie widzę, bym miał coś do dodania. Może raz jeszcze podkreślę, że
dies imperii należy raczej liczyć od najwcześniejszego formalnego udziału we władzy (choć bywa z tym różnie). Jasne, że gdy Konstancjusz został cezarem w wieku 7
lat, żadnej realnej władzy nie miał: mógł najwyżej kazać niewolnikowi przynieść pudło z klockami (
ale to mógł już wcześniej).
Niemniej do 30
lat u władzy tego cezara-pętaka jak najbardziej się liczy. A te 40 zatem też trzeba traktować dosłownie (w sensie po faktycznej trzydziestce, faktyczna czterdziestka), a nie jak nasze "sto
lat", które śpiewa się i dwudziestolatkowi i osiemdziesięciolatkowi.
Widać też w wypadku Konstancjusza, że zdrowie jest jednak najważniejsze. Politycznie sytuację miał dobrą, wyszedł na prostą, a wziął i umarł w wieku 44
lat. A teoretycznie mógł iść na niezły rekord i mielibyśmy wtedy monetki wotywne z
vota soluta L na pięćdziesięciolecie panowania, a może nawet LX, gdyby pożył mniej więcej tyle, co tatuś. No pech...