W ostatnich latach zaczyna się odchodzić od sztywnego podziału: wszystko co ma
legendę łacińska to pieniądz imperialny, co grecką - prowincjonalny. Ostatnio np. zdecydowano się na usunięcie z
RIC II.3 łacińskojęzycznych cystoforów Hadriana, uznając, że ich miejsce jest w opublikowanym kilka
lat wcześniej
RPC III. Słusznie - jeśli chodzi o ograniczoność obiegu niczym nie różniły się od innych sreber wschodnich.
A co z denarami bitymi ad hoc na wschodzie? Czy zawsze to były denary, czy też potrafiły mieć inny kurs od denarów bitych w Rzymie? Nie mamy żadnej notatki o takim komplikowaniu i tak już skomplikowanego systemu, więc załóżmy, że takich różnic nie było. Co nie znaczy, że ich użytkownicy nie zdawali sobie sprawy z ewentualnych różnic w zawartości srebra. Wybite w ogromnej ilości przed bitwą pod Akcjum przez Antoniusza denary miały próbę na tyle słabą, że pozostawały w obiegu aż do początku III w., podczas gdy denary Domicjana z
lat 82-85, kiedy to próbował przywrócić im czystość kruszcową, zniknęły praktycznie z obiegu w ciągu
lat kilkunastu.
Dlaczego zatem decydowano się na otwieranie efemerycznych mennic denarowych w okresach, w których na pierwszy rzut oka takich potrzeb nie było? (co innego np. mennice bijące monety dla Wespazjana w pierwszych miesią
cach po obwołaniu go cesarzem, czymś musiał swoje legiony opłacać). Można próbować stawiać hipotezy, jeśli ma się jakiś punkt oparcia. W przypadku "mennicy z kółeczkiem" takich punktów nie ma.
Mówię tutaj o umiejscowionej gdzieś na wschodzie(?) mennicy wybijającej denary według wzorów mniej więcej obowiązujących w mennicy rzymskiej, dla odróżnienia opatrzonych małym kółeczkiem - tutaj za
AVG w legendzie awersu (czasami kółeczko jest bardzo słabo widoczne):
https://rpc.ashmus.ox.ac.uk/coins/2/1451 (na rewersie Pegaz)
Jeśli chodzi o wschód jako teren jej umiejscowienia, to mógłby uprawdopodobniać ją np. taki kwiatek:
https://rpc.ashmus.ox.ac.uk/coins/2/1454, Wiktoria jak Wiktoria,
ale legenda "TR Γ
COS V" wskazuje na kogoś, kto używał na co dzień alfabetu greckiego.
Wszystkie monety tej serii jako jedyny charakterystyczny tytuł pozwalający na ich datowanie używają tytułów konsulów - Wespazjan jako konsul po raz
VII, Tytus po raz V, Domicjan IIII, czyli rok 76. Żeby było ciekawiej, czasem jest Domicjan jako
COS III (cała legenda
CAES AVG F DOMIT
COS III):
https://rpc.ashmus.ox.ac.uk/coins/2/1462 (na rewersie
Spes z kwiatem w dłoni unosząca kraj sukni)
Autorzy
RPC próbują to tłumaczyć w ten sposób, że Domicjan za życia ojca przyjmował konsulaty dodatkowe - tzn. mamy konsulów głównych na rok 76 - Wespazjana i Tytusa, którzy rezygnują np. na koniec lutego i wtedy Domicjan może uzyskać swój IIII konsulat, do końca lutego ma więc
COS III, które tak naprawdę wynika z konsulatu dodatkowego, który sprawował w roku 75. Czyli monety Domicjana z
COS III = I-II 76, monety Domicjana z
COS III - od marca 76. Na podstawie zbliżonej ilości tych emisji autorzy
RPC twierdzą, że emisje te nie były kontynuowane przez cały rok 76, lecz zostały zakończone maksymalnie około połowy 76 AD. Takie datowanie raczej wykluczałoby pomysł, który mi przyszedł do głowy, polegający na połączeniu tej emisji z finansowaniem odbudów na Cyprze po trzęsieniu ziemi w tymże roku (tzn. nie musiałoby dotyczyć Cypru, a terenów położonych na wybrzeżach na północ i wschód od wyspy). A może jednak?
Pewne teoretyczne przybliżenia lokalizacji "mennicy z kółeczkiem" podejmowano na podstawie próby połączenia jej z mennicą bijącą monety brązowe w latach 77-78 (
https://rpc.ashmus.ox.ac.uk/search/browse?city_id=899), jednak w elektronicznej wersji
RPC są one już rozdzielone. Wyroby z tej drugiej mennicy były
porównywane ze stopami używanymi w innych azjatyckich mennicach i najbardziej pasowało, że znajdowała się ona "gdzieś w Azji Mniejszej", co jednak nie przybliża nas do wyjaśnienia tajemnicy mennicy denarowej.
Wyroby "mennicy z kółeczkiem" można obejrzeć w
RPC II pod numerami 1451-1469:
https://rpc.ashmus.ox.ac.uk/search/browse?city_id=898