Ancient Coin Discussions In Other Languages > Forum numizmatyki antycznej po polsku

Raz w górę, raz w dół. Piękne i rzadkie monety i ich ceny

(1/10) > >>

Lech Stępniewski:
Przejrzałem raz jeszcze zakończoną właśnie aukcję Gornego i Moscha i zrobiłem aktualizację swojej strony. Aukcja niezła, ale dla mnie mały pożytek, bo nic nowego, same dublety, a w paru przypadkach dokładnie te same egzemplarze, które już miałem.

Z nudów zacząłem się baczniej przyglądać cenom tych egzemplarzy. Tym bardziej, że dwa z nich ileś lat temu też sprzedał Gorny & Mosch, czyli "okoliczności przyrody" były podobne. O ile bowiem nie bardzo ma sens porównywanie cen różnych egzemplarzy tego samego typu czy ceny monety uzyskanej na eBayu z jej ceną w renomowanym domu aukcyjnym, o tyle w tym wypadku tak całkiem bez sensu takie przyglądanie się nie jest.

Zgadzam się naturalnie, że fascynowanie się cenami w zasadzie należy do dziejów kupiectwa a nie numizmatyki. Biorę też pod uwagę to, że ceny przedmiotów kolekcjonerskich są często spekulacyjne i wrażliwe na modę, że czasem wystarczy drugi zapalony licytant, by poprzednia cena poszła w górę kilkakrotnie etc. etc. Niemniej ceny traktowane bywają również jako symptom w ogólniejszej dyskusji: czy żyjemy w okresie spekulacyjnego szaleństwa i kosmicznych cen, czy też przeciwnie - zbieranie antycznych monet to "dying hobby", więc niebawem kolekcje uzbierane za cenę wielkich wyrzeczeń będą warte coraz mniej. Nie zaszkodzi więc czasem  (byle nie za często) rzucić okiem i na historię cen.

Jeśli więc ktoś zna też inne przykłady tych samych monet sprzedanych w podobnych okolicznościach za istotnie różniącą się cenę (w górę lub w dół) może je podawać właśnie w tym wątku.

Na początek dwa przykłady spadku cen - optymistyczne dla tych, którzy właśnie zaczęli zbierać, pesymistyczne dla tych, którzy traktują swą kolekcję jako rezerwowy fundusz emerytalny.

RIC VI ROMA 359. Miła monetka Konstantyna Wielkiego wyemitowana zaraz po znanej rozróbie pod mostem, żeby uhonorować zabijaków przyprowadzonych przez Konstantyna pod ten most z Galii.



Cala emisja jest dość rzadka, a odmiana z tym typem popiersia bardzo rzadka. W dodatku znakomicie zachowany egzemplarz, więc uzyskana cena (425 euro) w żadnym wypadku nie dziwi. Tyle że siedem lat wcześniej Gorny i Mosch sprzedał tę samą monetkę za 650 euro - czyli nawet bez uwzględnienia inflacji cena spadła o 1/3.

Druga monetka to RIC VI SERDICA 11a. Tym razem monetka tatusia Konstantyna, tj. Konstancjusza i z czasów II tetrarchii, bo Konstancjusz jest na niej już augustem.



Monetka zdecydowanie mniej rzadka niż poprzednia. Też z nienotowanej oficyny, ale akurat ta oficyna pojawia się chyba najczęściej. Niemniej jest to srebrny argenteus (poprzednia to posrebrzany follis/nummus), w bardzo ładnym stanie, więc i w tym wypadku cena 900 euro nie zaskakuje. Tyle że cztery lata wcześniej Gorny & Mosch sprzedał ją za 1600 euro, czyli cena spadła niemal o połowę.

DzikiZdeb:
Na pewno nie idzie to według jakiegoś przewidywalnego trendu - że raz wszystko w górę, raz wszystko w dół :-) Przy jakiś nietypowych tematach wystarczy, że dwóch z pięciu zbierających odpuści sobie, a dwóch już ma i cała para idzie w gwizdek. Albo ktoś się zafiksuje, że dany egzemplarz został sprzedany za xxxx, więc nie oczekuje że da się kupić taniej i nawet nie zauważa niektórych aukcji. W sumie patrząc globalnie - loteria.

Denar z serii restytucyjnej Trajana, bardzo rzadki (u Woytka 4 egzemplarze), więc pewnie musi kosztować:



NAC sprzedał w 2015 za 11000 CHF: https://www.sixbid-coin-archive.com/#/de/single/l27164819
więc myślał, że w 2019 pójdzie wyżej, stąd wyższa cena wywoławcza. Skończyło się na tym samym 11000 CHF: https://www.sixbid-coin-archive.com/#/de/single/l27174276

Tymczasem boczkiem, w tym samym 2015 u Naumanna prześliznął się wcale nie gorszy moim zdaniem egzemplarz za 2200 EUR:

https://www.sixbid-coin-archive.com/#/de/single/l30095602 (tu opisane jako dom Pecunum, ale na acsearch jest Naumann i o ile dobrze pamiętam, to tu jest poprawnie: https://www.acsearch.info/search.html?id=2371449)

Albo zafiksowanie się na stanie monety: rzadki denar Trajana z Marsem trzymającym dłoń na tarczy podtrzymywanej przez Dackiego jeńca.

https://www.sixbid-coin-archive.com#/de/single/l30903250
Leu sprzedaje go w 2017 za 4200 CHF.

Tymczasem w rok później na Agorze idzie zupełnie przyzwoity, całkiem centryczny denar z tych samych stempli za ... 61 USD:

https://www.sixbid-coin-archive.com#/de/single/l30527941

Lech Stępniewski:

--- Quote from: DzikiZdeb on April 20, 2021, 02:13:53 pm ---wcale nie gorszy moim zdaniem egzemplarz

--- End quote ---

Właśnie o to mi chodzi w tym wątku, by NIE porównywać RÓŻNYCH egzemplarzy tego samego typu. To, po pierwsze, za łatwe. Po drugie, zaraz będą wątpliwości (często słuszne), czy wcale nie gorszy czy jednak trochę gorszy. A bywa, że to trochę robi sporą różnicę.

Porównujemy TE SAME egzemplarze, które w podobnych okolicznościach aukcyjnych uzyskiwały znacznie różniące się ceny.

Lech Stępniewski:
Tym razem monetka, która staniała tylko o 100 franków szwajcarskich, ale za to w ciągu aż 11 lat. Na aukcji NAC w 2007 roku sprzedano ją za CHF 1600, a w 2018 roku ten sam dom aukcyjny sprzedał tę samą monetkę za CHF 1500. Ponieważ tam wchodzą w grę jeszcze opłaty aukcyjne oraz inflacja, można by policzyć, ile nabywca z roku 2007 zapłacił za "wynajem" tej monetki na 11 lat. Można tylko mieć nadzieję, że przynajmniej się na nią na żywo napatrzył do syta, a nie na przykład zamknął na głucho w bankowym sejfie i patrzył - tak jak my (ale my za darmo) - jedynie na zdjęcie swojej własności.

Lech Stępniewski:
I żeby nie było, że same spadki i zniechęcam, to jeszcze dla równowagi ładny skok:



Jest to drobny wariant RIC VI TREVERI 620a. Leu Numismatik sprzedał tę monetkę w roku 2004 za 12 000 franków szwajcarskich, a w 11 lat później Numismatica Ars Classica sprzedała ją za CHF 50 000. I ponownie w maju 2020 za CHF 60 000.

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

Go to full version