19. Posteguillo S., Africanus. Syn konsula, wyd. Espirit, 2011.Lubię takie czytadła, więc przeważnie jak pojawia się na rynku jakaś pozycja nieznanego mu autora, niezależnie od opinii, daję mu szansę i kupuję chociaż jedną książkę. W tym przypadku jakoś zupełnie mi to przeszło koło nosa i wpadłem na Africanusa dopiero po dekadzie od polskiego wydania. Słaba reklama, nietypowy język oryginału (hiszpański), może nieco mniejsze zamiłowanie do czasów Republiki? Nie będę gdybał, czemu, przegapiłem i już.
Pozostaje nadrobić zaległości, bo książka jest zupełnie przyzwoita. Przypomina mi nieco heptylogię Colleen Mccullough - co prawda zaczyna się ponad sto
lat wcześniej,
ale punkt ciężkości narracji jest zbliżony. Głównym bohaterem zbiorowym jest klasa rządząca Rzymem, a polityczne przepychanki i sojusze stanowią tak samo ważny element fabuły jak działania wojenne. Jak się łatwo domyśleć wiodącym wątkiem jest początek kariery P. Korneliusza Scypiona zwanego później Afrykańskim, przy czym równolegle prowadzona jest narracja wątku Hannibala, jego dojścia do władzy, kartagińskich podbojów Hiszpanii oraz początku wojny z Rzymem. Tom kończy się w pierwszych latach tejże wojny, tuż przed bitwą pod Kannami. Z wątków pobocznych warto zwrócić uwagę na dość oryginalne wplecenie w całość początków rzymskiego teatru, prowadzonego przez pryzmat młodego Plauta.
Porównanie z dziełem Mccullough ma też niestety drugie dno - oba cykle nie doczekały się pełnego polskiego tłumaczenia. W przypadku trylogii Posteguillo brakuje co prawda tylko jednego tomu,
ale zawsze to szkoda, szczególnie że z tego co widzę wydań angielskich też za bardzo nie ma. Póki co nastawiam się pozytywnie na drugi tom - "Africanus. Wojna w Italii", trzeciej "La traición de
Roma" - "Zdrada Rzymu" przeczytać raczej nie będzie mi dane.
PS. Autor ma w dorobku także trylogię o Trajanie, co do której też muszę się obejść smakiem - dostępna tylko po hiszpańsku :-( Ponad trzy i pół tysiąca stron :-(