Jak rozumiem ten typ popiersia nie ma nic wspólnego z nominałem monety.
Nie, nie ma. Absolutnie nic nie wskazuje na to, by ten stosunkowo rzadki w domenie Konstanty typ popiersia miał inne znaczenie niż dekoracyjne.
Ale oczywiście jest pewien wyjątek: pospolita emisja bita prze kilka mennic w domenie Licyniusza o wartości deklarowanej (
ale nie wiadomo, czy AŻ tyle, czy TYLKO tyle) połowy wartości starego follisa/nummusa z edyktu Dioklecjana, czyli 12,5
denarii communes (d.c.).
Ale tam też korony promieniste są jedynie na popiersiach Augustów, więc ważniejsze jest oznaczenie na rewersie. To są nb. ostatnie monety z Jowiszem, czyli w sumie jakby ostatni powiew starych dobrych czasów. Tyle że Licyniusz niedługo potem dostał łupnia i stare czasy się skończyły.
Tak w ogóle to po reformie Dioklecjana bije się jeszcze trochę tych koron promienistych. Z tym, że według edyktu mają one (jeśli dobrze go rozumiemy; dyskusje wciąż trwają) NIŻSZĄ wartość niż wyraźnie od nich wtedy większe follisy (nummi), tj. 4 d.c, a
nummus = 25 d.c. Czyli korona nie jest w tym wypadku mnożnikiem,
ale raczej dzielnikiem, bo biorąc rzecz wagowo to korona (3 gramy) powinna mieć wartość mniej więcej 3-4 razy mniejszą niż
nummus (11-9 g), a ma 6 razy mniejszą.
Ma
Pan "The
Oxford Handbook of Greek and
Roman Coinage"? Tam to jest wszystko bardzo przejrzyście i krótko wyłożone.