Temat dotyczący raczej psychologii rynku numizmatycznego.
Jestem na 99% pewien, że na obu poniższych zdjęciach jest ta sama
moneta. Ta na pierwszym zdjęciu została sprzedana w sierpniu 2022 za 42
euro. Ta na drugim zdjęciu, już wyczyszczona, została sprzedana w lutym 2023 za 40
euro -
ale już przez inny dom aukcyjny. Oczywiście nie ma gwarancji, że ta pierwsza sprzedaż została sfinalizowana,
ale załóżmy, że była.
Zastanawiam się, kim był ten, kto tę monetę kupił i podczyścił z zamiarem dalszej sprzedaży. Jaki widział w tym sens? Były tu już wątki z ulepszonymi monetami, co do których można było się spodziewać, że po dobrym wyczyszczeniu albo nawet reperacji istotnie zyskają na wartości.
Ale w tym wypadku praktycznie nie było szans, że ta monetka pójdzie choćby za 100 czy 200
euro (a faktycznie poszła za mniej niż wcześniej). Może więc kupił ją miłośnik czyszczenia monet i to sprawiło mu największą przyjemność?
Ale znowu - nie było to jakieś wyrafinowane czyszczenie, które zmienia niepozorne brzydkie kaczątko w cudnego łabędzia. Robótka dla czyściciela raczej banalna. Efekt raczej przeciętny. Nic z tego nie rozumiem.