Ja korzystam z serwera zewnętrzego do przechowywania plików: Chomikuj.pl.
Baaardzo ryzykowne!
Chomik może zniknąć, administrator lub automat (choćby źle "skalibrowany") może usunąć Panu pliki, złośliwiec może się włamać etc. etc. Kiedyś mi tam usunęli książki najzupełniej legalne, bo z XIX wieku (może za długo do nich nie zaglądałem?).
Jeśli idzie o samo przechowywanie to: dysk, dysk zapasowy i płyty DVD. Myślę o czymś internetowym (
ale będzie to wtedy czwarta kopia), z tym że raczej nie o chomiku. No i naturalnie wszystkie książki, które kupiłem są także na serwerach sprzedawców, w różnych "moich półkach", "moich bibliotekach" etc. (
ale to też traktuję z bardzo ograniczonym zaufaniem).
Zadziwiła mnie uwaga Pana Pawła, że ma problemy ze znalezieniem elektronicznych książek.
Mam jakieś 5000 papieru i jakieś 50000 elektroniki, czyli 1:10, a gdyby policzyć czas stracony na szukanie, byłoby co najmniej odwrotnie: 10:1, tj. dziesięć razy więcej czasu tracę na znalezienie książek papierowych niż elektronicznych. Natomiast gdyby jeszcze uwzględnić nie tylko szukanie książki,
ale i szukanie w książce tego, co akurat potrzebne byłoby jakieś 100:1 albo więcej, bo jak liczyć beznadziejne próby znalezienia w papierowej książce informacji, która (prawie) na pewno tam była.
Opisuję bez żadnych wydziwiań: autor + tytuł. Czasem - gdy tytuł jest zbyt "poetycki" - trochę go zmieniam (albo dodaję w nawiasie nazwisko bohatera książki, temat etc.).
Mam też osobne katalogi tematyczne,
ale takie "mniej więcej", z rozmaitymi dziwactwami, bo kiedyś coś nieopatrznie wymyśliłem i tak już zostało. Na ogół zresztą i tak wyszukuję "po całości".
Wyszukiwanie na dysku jest banalne - jak zwykłe szukanie pliku. Dodatkowo płyty DVD
mam skatalogowane w programie, który z niektórych formatów elektronicznych potrafi wyssać jeszcze dodatkowe informacje. Jeśli wiem, czego szukam - nigdy nie było z wyszukaniem problemu. Co innego w sytuacji "Gdzieś o tym już czytałem, tylko nie
mam pojęcia gdzie".
Ale na kompletną sklerozę nie ma rady.