Musieli jednak w epoce trochę tego wybić (kilka, kilkanaście tysięcy?) - w końcu zmiana władzy, trzeba było to jakoś wśród możnych reklamowo rozpropagować.
Trochę tego musiało być*, szczególnie że ci którzy obracali złotem na co dzień, byli w dużej mierze dość zorientowani w stosunkach na dworze cesarskim. A za dużo tej wiedzy nie trzeba było, żeby kojarzyć, że obaj panowie nie występowali oficjalnie do tej pory razem i że
pan H. specjalnie wysokich notowań na tymże dworze nie miał :-)
W całej tej emisji widać dużą nerwowość - dajmy Hadrianowi wszystkie tytuły,
ale jak to ścisnąć na legendzie żeby był zadowolony? Może rozwińmy tu, skróćmy tu. A nie. Inaczej. Zróbmy Hadriano zamiast
Hadrian. I tak dalej, wszystko w jakieś
parę tygodni. A przecież przez całe panowanie Trajana w tytulaturze cesarskiej na monetach widać błogi spokój, co jakieś dwa-trzy lata dochodzi coś nowego w stylu "Parthicusa",
ale generalnie wszystko jest jasne co do literki i zmienia się względnie rzadko.
* Trzeba by zrobić analizę stempli, założyć z góry ich wytrzymałość... Takie w sumie trochę gdybanie. Czasem w publikacjach przewijają się liczby rzędu 1:5000 - 1:10000 jako stosunek zachowanych współcześnie egzemplarzy do pierwotnego nakładu.