Katalogowanie zdjęć

[paesano]

Jak Panowie segregujecie zdjęcia? Robicie to w folderach czy wklejacie do worda/excela i opisujecie? A jeśli w folderze, to jak opisujecie – numer katalogowy, nazwę władcy/okresu i nominał?

Przykład - mamy monetę z numerem katalogowym 100, ale ma ona w ramach tej konkretnej pozycji liczne odmiany kropkowe lub napisowe. Czy tworzycie galerię i opisujecie różnice w tych kropkach (symbolach), podajecie powód, dla którego ją włączyliście? Czy ma to w ogóle sens w sytuacji istnienia wielu wyszukiwarek aukcyjnych z ogromnymi bazami zdjęciowymi?

Inna sytuacja. Załóżmy, że czytając wersję papierową jakiegoś artykułu, interesuje nas tylko mały fragment związany z interesującym nas tematem numizmatycznym. Wiemy, że będziemy za jakiś nieokreślony czas próbowali do niego wrócić, ale wersja papierowa ma to do siebie, że można łatwo zapomnieć gdzie co było. Nawet jeśli robimy podkreślenia (bo skąd będziemy wiedzieć, w którym to było artykule). Skanują Panowie taki fragment, robią zdjęcia, czy przepisują? Przyznam, że trudn mi czasem coś odnaleźć, mimo, że staram się poprawnie katalogować. Być może stosuję niewłaściwą metodę. Co o tym Panowie sądzicie?

[Pawel O]

Opis w excelu a zdjęcia w folderze, a moneta z wydrukowana karteczką z excela na palecie.

[Lech Stępniewski]

Jedna sprawa to katalogowanie plików, a inna - ich zawartości.

W przypadku zdjęć zawartość da się zwykle opisać wystarczająco dokładnie w samej nazwie pliku: Konstantyn, RIC VII TICINUM 114, 3.78g, 20 mm, kropka nad cesarzem, w legendzie B zamiast S.jpg (przykład zmyślony).

Papierowe artykuły już od dawna czytam bardzo rzadko. Gdyby artykuł był pożyczony oczywiście skanowałbym i zrobiłbym notatkę. Jeśli własny - zrobiłbym tylko notatkę: tytuł pisma (zbioru), tytuł artykułu i dalej to, co mnie zainteresowało Nic lepszego nad robienie notatek ludzkość nie wynalazła. Jest wiele programów, które pozwalają w jednym pliku z notatkami robić katalogi, podkatalogi, podpodkatalogi etc. Pozwala to porządkować notatki według najrozmaitszych kryteriów. A w razie czego i tak można wyszukiwać globalnie według jakichś znaczących słów czy fraz.

[DzikiZdeb]

Swoje monety dobrze mieć pofotografowane, a co do opisu, to już każdemu jak wygodnie :-) Zbyt długie nazwy plików mogą stawać się nieczytelne, więc może wystarczy zapisać własny numer unikalny monety w kolekcji, a resztę opisywać w excelu - tam już można sobie dowolnie pofolgować. Co do wklejania zdjęć do excela to osobiście mam uraz z pierwszych wersji z lat 90, kiedy takie manewry kończyły się brakiem możliwości otwarcia pliku i utratą całej pracy.

Jeśli chodzi o wypisy z różnych lektur to robię sobie elektroniczne fiszki - pliki .txt, w których zapisuję cytaty lub namiary na cytaty w tekście źródłowym. Potem trzymam te fiszki w katalogach tematycznych, odpowiadających np. konkretnemu cesarzowi. Nie mówię, że mam w tym jakiś wielki porządek, raczej jest to trochę kontrolowany chaos, ale da się to łatwo przeszukiwać pod kątem występowania takich czy innych fraz, więc idzie nad tym zapanować.

Nieco podobny temat był tutaj: https://www.forumancientcoins.com/board/index.php?topic=124686.0