Niebinarna pani Konstantynopol

[Lech Stępniewski]

Personifikacja Konstantynopola na bardzo popularnych brązach Konstantyna traktowana jest chyba bezwyjątkowo jako postać żeńska. Ja w każdym razie nie spotkałem się z przeciwną opinią. Nie jest to może bardzo kobieca postać, ale personifikacja miasta musi być raczej groźna niż zalotna, więc da się to zrozumieć. Na ogół wygląda jakoś tak:



Ale co powiedzieć na taką oto panią Konstantynopol z wąsami? I chyba nie tylko te wąsy nadają jej twarzy srogi męski wyraz. Oko też jakby mało kobiece.

[DzikiZdeb]

Nie kojarzę żadnego przedstawienia z epoki, na którym osobnik miałby tylko wąsy, a brodę ładnie ogoloną. Jest jakiś inny egzemplarz w tym stylu? Bo na razie to wygląda mi to bardziej na wykruszony stempel.

Oczywiście widzę tam np. bardziej męską fryzurę, ale to może być kwestia autosugestii.

[Lech Stępniewski]

To raczej oczywiste, że to nie było celowe, tylko tak jakoś wyszło. Wypadałoby też wiedzieć, jak ta moneta wygląda na zdjęciach z nieco innym światłem etc., bo tam może być sporo "złudzenia optycznego", a nadto, jak Pan zauważył, zaczyna działać autosugestia.

Same wąsy są rzeczywiście nadzwyczaj rzadkie (generalnie przyjmuje się, że Rzymianie nie mieli takiego zwyczaju), ale czasem się jednak zdarzają:

[DzikiZdeb]

Same wąsy są rzeczywiście nadzwyczaj rzadkie (generalnie przyjmuje się, że Rzymianie nie mieli takiego zwyczaju), ale czasem się jednak zdarzają:

W tych dwóch przypadkach wąsy są uzupełnione dość solidnymi bokobrodami, więc to trochę inny przypadek :-) (rozumiem, że jest to ta sama fryzura Najjaśniejszego i na drugim się wytarły, przynajmniej tak mi to wygląda).

[Lech Stępniewski]

W tych dwóch przypadkach wąsy są uzupełnione dość solidnymi bokobrodami

Jak na bokobrody to chyba zbyt blisko ucha. Emisja z Nikomedii z mniej więcej tego samego okresu sugeruje, że to miało być raczej coś w rodzaju pejsów.

[DzikiZdeb]

W tych dwóch przypadkach wąsy są uzupełnione dość solidnymi bokobrodami

Jak na bokobrody to chyba zbyt blisko ucha. Emisja z Nikomedii z mniej więcej tego samego okresu sugeruje, że to miało być raczej coś w rodzaju pejsów.

Bo ja wiem, wszystko zależy od kształtu twarzy i indywidualnego obszaru zarastania. Dla mnie to bokobrody - coś w tym stylu:


albo zakładając, że na końcu jest jeszcze kawałek zarostu pod innym katem to coś takiego:


Wizerunek z Nikomedii ze względu na nikły wąsik wygląda mi na wczesną fazę tego samego zarostu "balwierz jego cesarskiej mości został stracony dwa tygodnie temu za kontakty z kucharką Makcencjusza, więc Najjaśniejszy Pan chodził chwilę nieco nieogolony, ale już zgodziliśmy nowego tyle że na razie Jego Wielczestwo chce sprawdzić, jak mu będzie w zaroście, więc nie pozwolił się całkiem ogolić".

Natomiast Pani Konstantynopol kojarzy mi się trochę z tym:

[Lech Stępniewski]

Natomiast Pani Konstantynopol kojarzy mi się trochę z tym:

Wąs rzeczywiście jakby podobny, ale ten goły Gal jest jednak jak najbardziej binarny.