Ancient Coin Discussions In Other Languages > Forum numizmatyki antycznej po polsku

Overstrike na monetach rzymskich

(1/8) > >>

LSW:
Przebitki (overstrike) na monetach rzymskich są raczej rzadkim zjawiskiem, dlatego też chcę pokazać przykłady takich monet.
Pierwsza to folis Maksencjusza z mennicy rzymskiej. Jest to jednocześnie moneta nie notowana w RIC VI, ale odnotowana jest w kilkunastu egzemplarzach na stronie NOT IN RIC – po nr 223.
http://www.notinric.lechstepniewski.info/6rom-223.html
Moneta ta wybita została na radiatusie typu CONCORDIA MILITUM
Ślady monety wykorzystanej do wybicia folisa najlepiej widoczne są na awersie, na popiersiu. Zachował się częściowy zarys postaci cesarza i Jowisza, a na czubku głowy litery CO(R). Na rewersie widoczny jest zarys popiersia i nieczytelne pozostałości kilku liter. O przebitce świadczy też masa wynosząca około połowy prawidłowej masy folisa, a odpowiadająca masie radiatusa.
Masa 2,89 g; średnica 21-23,5 mm; oś 5.

Co ciekawe ostatni z listy na stronie NIR wybity został tym samym stemplem rewersu co opisywana moneta, a pewne deformacje rysunku Wiktorii i ślady na popiersiu, a w szczególności niska masa, wskazują, że może to być również przebitka z radiatusa.
http://www.notinric.lechstepniewski.info/6rom-223_11.jpg


LSW:
Kolejnym przykładem jest folis Licyniusza I z mennicy w Aleksandrii.
RIC VII Aleksandria 14, 2 oficyna.
Masa 2,46 g; średnica 22 mm; oś 12.
Moneta wybita została na radiatusie, który dzięki częściowo zachowanym legendom, można z dużym prawdopodobieństwem zidentyfikować jako: RIC VI Aleksandria 59a – datowany na 305-6 r.

Jak interpretować takie przypadki? Czy powstały na skutek decyzji zarządców mennicy aby np. w przypadku braku surowca jednak zrealizować zamówienie, czy tylko dla „czystego” zysku? To pytania praktycznie bez odpowiedzi. Myślę jednak, że w przypadku jakiegoś programowego przebijania drobniaków na wyższy nominał, zachowało by się więcej tak spreparowanych monet. Można też wyobrazić sobie sytuację gdzie mincerz wyciąga z sakwy garść miedziaków i przerabia je na folisy.

Lech Stępniewski:
Bardzo ciekawy wątek Pan założył i mam nadzieję, że będzie go Pan rozwijał. Jak rozumiem, obie monetki są z Pana zbioru i Pan możliwość analizować je "na żywo". Zbiór przebitek z okresu tetrarchii mógłby być bardzo ciekawy, oryginalny i mieć spore walory poznawcze, a przy tym stosunkowo niedrogi, bo przecież takie monetki na ogół "brzydko wyglądają".

Jeśli chodzi o interpretację, to zawsze dobrze jest pamiętać, że w przypadku miedziaków była to produkcja masowa, więc nikt tam przesadnie się z nią nie pieścił i jej nie doglądał - byle kilogramy (to znaczy - libry) na wyjściu zgadzały się z planem. Przebijanie raczej nie było rzadkie (także ze względow propagandowych), ale pewnie na ogół te krążki jednak jakoś przygotowywano, toteż można przypuszczać, że większości przebitek nie widać. Ale ponieważ i przygotowanie i wybijanie było masowe, to w okresach gdy trzeba było z jakichś względów pracować pełną parą, wychodziły takie niedoróbki.

Jak Pan sobie wyobraża przebijanie "na wyższy nominał" monet, w wypadku których jednak liczyła się waga? Można było najwyżej "kantować" jak moźe z tym Maksencjuszem: nadając lżejszej monecie wygląd cięższej. Ale czy taki kant miał w ogóle sens w wypadku monet bitych al marco? W zwykłych prawidłowych emisjach rozrzut bywa czasem spory: na przykład od 2,5 grama do 5 gramów. Być może taki chudszy follis był do zaakceptowania przy jakichś mikrotransakcjach, ale w gdy w grę wchodziła poważniejsza suma nie mogło się zapewne obyć bez wagi.

LSW:
Obie monety są w moim zbiorze i chętnie włączę następne egzemplarze jak tylko nadarzy się odpowiednia okazja. Pojawiają się one w ofercie jednak bardzo rzadko. Postaram się w najbliższym czasie pokazać tutaj jeszcze inne monety. Mam też nadzieję, że inni forumowicze pokażą przebitki swoje lub znalezione w sieci.

Oczywiście w przypadku bilonu bitego w milionach sztuk kontrola masy monet musiała być uproszczona, czyli al marco – ważono worek z określoną ilością monet. Tylko dorzucając do worka monety o zaniżonej masie trzeba było wrzucić też monety cięższe, żeby rachunek się zgadzał. Chyba, że w szczególnych sytuacjach nie przejmowano się masą al marco.
Inną sprawą na którą trzeba zwrócić uwagę to wygląd folisa, prosto spod stempla pięknie się srebrzył. Przebitka na starej monecie nie mogła mieć świeżego srebrzenia. Dlatego myślę, że większość monet ściąganych z obiegu z różnych, a w szczególności politycznych powodów była najpierw przetapiana, a nie od razu przebijana. Kolejnym minusem przebijania jest to, że bardzo trudno jest tak nabić nowy stempel, aby nie było widać poprzedniego obrazka. Dla przykładu załączam zdjęcie rzymskiej przebitki... o 1600 lat późniejszej, wykonanej precyzyjną maszyną.
zdjęcia pochodzą ze strony: wadescoinshop.com/shop/


--- Quote from: Lech Stępniewski on April 08, 2021, 07:25:35 pm ---Jak Pan sobie wyobraża przebijanie "na wyższy nominał" monet, w wypadku których jednak liczyła się waga?

--- End quote ---
Ale czy na pewno liczyła się tylko waga? W tym okresie, a zwłaszcza na początku reformy wybijano kilka różnych nominałów, które miały określoną wartość w Denarii Communes. Tu można wskazać kolejny temat godny dyskusji na forum – system monetarny po reformie Dioklecjana.
Podsumowując, uważam, że przebitki ze starych monet lub niskich nominałów np. radiatusa wycenianego na ? od 2 do 5 dc, na wyższy – folis 25 dc, było opłacalne oraz możliwe właśnie ze względu na duże wahania ciężaru poszczególnych egzemplarzy. A jak to się odbywało? Wizja mincerza wyciągającego garść radiatusów i starych antoninianów, następnie ulepszającego je oryginalnymi stemplami i chowającego do sakwy jako folisy, wydaje mi się bardzo sugestywna.

DzikiZdeb:
Pomysły na branie starych monet jako krążków do wybicia nowych mogły rodzić się lokalnie, tak jak np. tutaj:


Większy obrazek na: https://www.sixbid-coin-archive.com#/de/single/l28727224

Tetradrachma cystoforyczna Hadriana wybita na cystoforze Klaudiusza wybitym wcześniej na cysroforze Augusta :-) Jak widać recykling pełną gębą. Gdzieś czytałem porównanie średnich wag nowych cystoforów za w/w władców i konkluzja była taka, że jak najbardziej takie działanie miało sens - cystofory były coraz lżejsze, co mniej więcej odpowiadało wadze utraconej przez ten potrójnie wybity egzemplarz podczas wycierania się w obiegu.

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

Go to full version