Classical Numismatics Discussion
  Welcome Guest. Please login or register. 10% Off Store-Wide Sale Until 2 April!!! Explore Our Website And Find Joy In The History, Numismatics, Art, Mythology, And Geography Of Coins!!! Expert Authentication - Accurate Descriptions - Reasonable Prices - Coins From Under $10 To Museum Quality Rarities Welcome Guest. Please login or register. 10% Off Store-Wide Sale Until 2 April!!! Explore Our Website And Find Joy In The History, Numismatics, Art, Mythology, And Geography Of Coins!!! Support Our Efforts To Serve The Classical Numismatics Community - Shop At Forum Ancient Coins

New & Reduced


Author Topic: Byliśmy/polecamy jakieś ciekawe miejsce związane z historią antyczną  (Read 6107 times)

0 Members and 1 Guest are viewing this topic.

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
W tym linku w opiniach trochę się wyjaśnia kwestia użytego języka
Prawdę mówiąc link jest dla mnie nie do końca czytelny, natomiast co do języka to może Pan zacząć od próby znalezienia, w jakim języku zaznaczone fragmenty oznaczają słowo/skrót słowa "święty". W grece to "Άγιος" i na współczesnych greckich ikonach będą to rozmaite ligatury zawierające litery AΓ.

Offline Waldemar S

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 406
Faktycznie link nie całkiem się otworzył , nie będę już wbijał nowego bo wystarczy kliknąć nazwę tego kościółka która jest zaraz koło tej wysuniętej stronki informacyjnej i wtedy ta stronka pokaże 25 opinii i zdjęć do przejrzenia, opinia Arban Shehu jest ciekawa , chyba wie co mówi .
ps. dzięki za nakierowanie w kwestii językowej 

Offline Waldemar S

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 406
Dziś następny kościółek w Lebova - bizantyjski wybudowany podobno za - przez Justiniana , najładniejszy z jakim się zetknąłem w Albanii , wioseczka też ładnie usytuowana na stoku góry . Normalnie zamykany i pod alarmem , klucze u karczmarza w pobliskiej knajpce / trochę to musztarda po obiedzie/ , bardzo pomocnego w zwiedzaniu , pokazuje detale które normalnie oglądając samemu zapewne by się przegapiło , pieniędzy za poświęcony nam czas nie chciał , musiałem zostawić w napiwku za kawę na którą zaprosił do swojej knajpki. Prócz fotek dorzucę linki bo takiego zdjęcia jak nie udało by mi się zrobić

https://www.imageprofessionals.com/en/images/71123935-Interior-of-the-Byzantine-church-of-Shen-Meria-St-Marys-showing-the-carved-and-guilded-iconostasis-At-Labova
https://www.google.pl/maps/place/%CE%99%CE%B5%CF%81%CF%8C%CF%82+%CE%9D%CE%B1%CF%8C%CF%82+%CE%A0%CE%B1%CE%BD%CE%B1%CE%B3%CE%AF%CE%B1%CF%82,+%CE%9B%CE%AC%CE%BC%CF%80%CE%BF%CE%B2%CE%BF+%CF%84%CE%BF%CF%85+%CE%A3%CF%84%CE%B1%CF%85%CF%81%CE%BF%CF%8D/@40.0738269,20.2862119,895m/data=!3m1!1e3!4m17!1m9!4m8!1m0!1m6!1m2!1s0x135b04e1c32ab35f:0x8a1fbfab81720e4b!2zMjU0OStWOEggzpnOtc-BzqwgzpzOv869zq4gzprOv865zrzOrs-DzrXPic-CIM-EzrfPgiDOmM61zr_PhM-MzrrOv8-FLCDOms6xzrvOv86zzr_Pgc6xzr3PhM62zq4sIEdvcmFueGksIEFsYmFuaWE!2m2!1d20.168348!2d40.0071755!3m6!1s0x135b004e10cb730b:0xe9b93dcec62f6915!8m2!3d40.073706!4d20.2902862!9m1!1b1?hl=pl
jak by opinie i zdjęcia się nie wyświetlały , to podobna procedura jak przy poprzedniej mapie.
ps. na ostatnim zdjęciu jest widoczny stopień , ale nie udało mi się dowiedzieć co przedstawia

Offline Lech Stępniewski

  • IMPERATOR
  • Caesar
  • *****
  • Posts: 2900
    • NOT IN RIC
A próbował Pan go pytać o te napisy (co to za alfabet, co za język...)?
Lech Stępniewski
NOT IN RIC
Poland

Offline Waldemar S

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 406
A próbował Pan go pytać o te napisy (co to za alfabet, co za język...)?

Nie pomyślałem wtedy o tym ,choć już dostrzegłem że litery odbiegają od greckich ,  bo to był starej daty Albańczyk i znał w angielskim tylko grzecznościowe zwroty , jedynie co zrozumiałem to że amerykanie prowadzili jakieś badania w tej świątyni , więc gdzieś w necie powinno coś o tym być .

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
amerykanie prowadzili jakieś badania w tej świątyni , więc gdzieś w necie powinno coś o tym być .
Nie za bardzo coś dogłębniejszego idzie znaleźć. Ogólnie wygląda na to, że albańskie zabytki nie są zbyt szczegółowo opracowywane, przynajmniej w materiałach dostępnych online. Cerkiew wygląda na jeden z ważniejszych ichnich zabytków, mimo to gros informacji jakie można znaleźć to proste wskazówki turystyczne wraz z podstawową historią obiektu. Podobnie jest na wiki - mimo kilkunastu odnośników do literatury ciężko znaleźć wśród nich artykuł dotyczący tylko tej świątyni: https://en.wikipedia.org/wiki/Church_of_the_Dormition_of_the_Theotokos,_Labov%C3%AB_e_Kryqit

Offline Waldemar S

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 406
W ostatniej serii zdjęć drugie to podobno Justynian , a pierwsze w dzisiejszej wygląda mi na żołnierza . Jeśli wierzyć legendzie , ten kościółek Justynian postawił na prośbę jego zaufanego żołnierza , w jego wsi .
Druga dzisiejsza fota - tak jak by Jezus w dorosłej postaci na rękach Maryji

Offline Pawel O

  • Consul
  • ***
  • Posts: 150
Jeśli chodzi o język to pewnie zależy to od czasu kiedy te malowidła powstały, ale obstawiam bułgarski lub serbski.
Trochę historii Albanii dość ładnie podzielonej na okresy, a na samym dole nazwisko osoby która zna odpowiedź na wszystkie dręczace Panów pytania (https://pl.wikipedia.org/wiki/Borys_Przedpe%C5%82ski): http://www.towpolalb.pl/index.php/historia/70-dzieje-redniowiecznej-albanii
https://kipdf.com/dr-borys-przedpeski-religie-i-wyznania-w-albanii-1-wprowadzenie_5afaa97d8ead0eac688b45c0.html

Offline Waldemar S

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 406
Dziękuję panie Pawle za linki , są ciekawe i pomocne przy wyborze planowania ewentualnych tras zwiedzania Albanii , tym bardziej że jest tam trochę tajemniczo-historycznych mało spopularyzowanych miejsc do zwiedzenia.

Dziś mało odkrywcze miejsce i niestety słabo zwiedziłem je , można powiedzieć że tylko dotknąłem tego miejsca i się rozejrzałem , a było by gdzie pospacerować i poczuć klimat bo to kilkadziesiąt hektarów , niestety złapała mnie tam burza - ja jeszcze zaryzykowałem i pobiegłem strzelić kilka fotek , a żona w przeciwną stronę do samochodu  ;) - a chodzi o starożytne miasto Antigonea   

Offline Luca Romano

  • Consul
  • ***
  • Posts: 121
    • The LVCA ROMANO Collection
Panowie. Pytanie jest następujące: Mając godzinę/dwie w Berlinie, gdzie wybralibyście się pod kątem numizmatyki i historii antycznej?
Nie wiem czy mi się uda, bo niestety ilekroć gdzieś już raz na x lat jestem, to tyle pracy, że nie ma nawet kiedy spać (kiedyś, będąc w Rzymie i nie mając żadnego czasu [teoretycznie] na zwiedzanie, zrezygnowałem właśnie ze snu i całą noc spacerowałem sobie po mieście). Jest szansa, że gdzieś mógłbym zajrzeć przy sprzyjających okolicznościach.

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
Mając godzinę/dwie w Berlinie, gdzie wybralibyście się pod kątem numizmatyki i historii antycznej?

Mówiąc szczerze, przez ten czas wiele się nie wskóra.

Berlin i antyk to oczywiście Wyspa Muzeów. Byłem raz, poświęciłem cały dzień, w ósmej godzinie chodzenia siadałem co dziesięć metrów i kontemplowałem kolejne gablotki z pozycji siedzącej, a i tak zaliczyłem tylko (w kolejności) Pergamon-, Altes- i Neuesmuseum. Muzeum Bodego musiało być wtedy zamknięte, bo na pewno bym od niego zaczął. W godzinę-półtorej można przelecieć samo Muzeum Pergamońskie (szczególnie, że o ile się nie mylę tytułowy ołtarz jest cały czas w konserwacji) i tyle. Trochę wartych zapamiętania antycznych dużych budowli. Numizmatyki się w tym czasie nie zrobi - główny zbiór jest w Muzeum Bodego, chociaż w Altes- też jest sporo fajnego antyku, a w Neues- monety etruskie i innych ludów Półwyspu Apenińskiego sprzed zjednoczenia Italii pod władzą Rzymian.

Offline Luca Romano

  • Consul
  • ***
  • Posts: 121
    • The LVCA ROMANO Collection
Pięknie dziękuję Panie Pawle za wszystkie sugestie. Wyspa faktycznie pojawiała mi się wśród wyników. Może coś się uda zobaczyć, choć zdaję sobie sprawę, że dwie godziny to mało. Sam stałem ze 40 minut przy studukatówce Wazy i jeszcze przechodząc z powrotem zatrzymałem się na chwilę😅

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
dwie godziny to mało
Zawsze może Pan "pozwiedzać" trochę ichnią kolekcję numizmatyczną online - jest to jedna z trzech dużych kolekcji dostępnych w ten sposób (poza BM i Bibliotheque Nationale de France), w których warto zweryfikować własne spostrzeżenia. Mają sfotografowane 35 tys. monet, nie wiem jaki procent z tego to antyk:
https://recherche.smb.museum/?language=de&limit=15&controls=none&collectionKey=MK*

Offline Luca Romano

  • Consul
  • ***
  • Posts: 121
    • The LVCA ROMANO Collection
dwie godziny to mało
Zawsze może Pan "pozwiedzać" trochę ichnią kolekcję numizmatyczną online - jest to jedna z trzech dużych kolekcji dostępnych w ten sposób (poza BM i Bibliotheque Nationale de France), w których warto zweryfikować własne spostrzeżenia. Mają sfotografowane 35 tys. monet, nie wiem jaki procent z tego to antyk:
https://recherche.smb.museum/?language=de&limit=15&controls=none&collectionKey=MK*

Dziękuję za podpowiedzi. Trochę właśnie kombinuję, żeby (póki czas na poważniejsze wypady nie pozwala) sposobem poobcować z monetami w bardziej realny sposób. Lata oglądania zdjęć nieco mnie już zmęczyły. Z drugiej strony, jeśli już miałem okazję zobaczyć monety (nie tylko antyczne) za szybką, to nie mogłem oswoić się z tym, że oglądam je z takiej odległości (chyba przypadłość kolekcjonera, który nie korzysta ze slabów czy holderów). Gdybym mieszkał w Warszawie lub częściej ostatnio w niej bywał, to pewnie jeździłbym do domów aukcyjnych i oglądał nałogowo aukcyjne pozycje, z którymi można przynajmniej poobcować. A tak, jedną z najprzyjemniejszych metod pod kątem samego pooglądania (choć nie rzadkośći) różnych rzeczy i przetestowania swojej wiedzy na ich temat, pozostają dla mnie spotkania na żywo ze sprzedawcą/kolekcjonerem. Pewnie jak zobaczę na żywo (nawet za szybą) poważniesze zbiory, to znowu trochę to podejście mi się zmieni ;)

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
jeśli już miałem okazję zobaczyć monety (nie tylko antyczne) za szybką, to nie mogłem oswoić się z tym, że oglądam je z takiej odległości
Poprawnie skonstruowana gablota na monety powinna mieć kilka centymetrów głębokości, tak żeby oglądający mógłby przyjrzeć jej się naprawdę z bliska. Wiadomo, nie jest to to samo co wzięcie do ręki, ale od odległości gorsze jest tutaj to, że moneta musi leżeć na którejś stronie; jakimś wyjściem są pionowe pleksy, które można sobie odwrócić wedle woli (aczkolwiek nie spotkałem się, żeby zastosowano to rozwiązanie do naprawdę rzadkich monet), odpowiednio umieszczone lustereczka czy też pokazanie dwóch egzemplarzy danej emisji. Niestety duża część muzeów woli machnąć ręką na specjalne gabloty do monet i wsadza je w standardowe meble, do których równie dobrze można by wsadzić wypchanego lisa i przy których zwiedzający nie jest w stanie zbliżyć się do monety na mniej niż 30 cm.

Offline Luca Romano

  • Consul
  • ***
  • Posts: 121
    • The LVCA ROMANO Collection
jeśli już miałem okazję zobaczyć monety (nie tylko antyczne) za szybką, to nie mogłem oswoić się z tym, że oglądam je z takiej odległości
Poprawnie skonstruowana gablota na monety powinna mieć kilka centymetrów głębokości, tak żeby oglądający mógłby przyjrzeć jej się naprawdę z bliska. Wiadomo, nie jest to to samo co wzięcie do ręki, ale od odległości gorsze jest tutaj to, że moneta musi leżeć na którejś stronie; jakimś wyjściem są pionowe pleksy, które można sobie odwrócić wedle woli (aczkolwiek nie spotkałem się, żeby zastosowano to rozwiązanie do naprawdę rzadkich monet), odpowiednio umieszczone lustereczka czy też pokazanie dwóch egzemplarzy danej emisji. Niestety duża część muzeów woli machnąć ręką na specjalne gabloty do monet i wsadza je w standardowe meble, do których równie dobrze można by wsadzić wypchanego lisa i przy których zwiedzający nie jest w stanie zbliżyć się do monety na mniej niż 30 cm.

Pełna zgoda. Temat ekspozycji walorów, nie tylko monet, mógłby nam się tutaj rozlać na kila stron wątku :) Będąc na jednej z wystaw w rodzimym Lublinum widziałem półgrosze i szelągi leżące na płasko obok ksiąg w takiej odległości od samej szyby, że gdybym takich nie miał, to nic bym nie wypatrzył :) Opis oczywiście też uproszczony niby pod standardowego odwiedzającego, jednak pozbawiony np. wagi, co akurat nawet Kowalskiego mogłoby zainteresować. Zresztą ta studukatówka też była tak biednie opisana, że przykro było czytać (Wystawa czasowa z Wawelu do Lublina. Niby czasowa, ale czy to musi oznaczać dziadostwo, w końcu to ikona wystawy a czegoś takiego nie robi się w pół dnia). W języku angielskim informacji już prawie nie było. Na szczęście w domu (u Czapskiego) ekspozycja jest już lepsza.

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
studukatówka też była tak biednie opisana, że przykro było czytać (Wystawa czasowa z Wawelu do Lublina. Niby czasowa, ale czy to musi oznaczać dziadostwo, w końcu to ikona wystawy a czegoś takiego nie robi się w pół dnia). W języku angielskim informacji już prawie nie było.
W dużej mierze było to zapewne skutkiem tego, że wystawa - z tego co widzę z opisu - miała charakter przekrojowy. Stąd zapewne kuratorzy nie mieli specjalistycznej wiedzy numizmatycznej (a także zapewne z kilku innych dziedzin wiedzy, których dotyczyły wystawiane przedmioty) i korzystali na szybko z nieznanej sobie do tej pory literatury. Gdyby to była wystawa ściśle numizmatyczna, pewnie nie byłoby tak "po łebkach", bo dostałaby wyspecjalizowanego pracownika.

Niestety, tam gdzie numizmatyka jest na marginesie, nie za bardzo jest jak sytuację uratować. Cztery rzymskie denarki pokryte grynszpanem leżące w gablotce w kącie prawie nikogo nie zainteresują, więc po co się starać choćby je trochę zakonserwować, czy skorygować pomyłkę w imieniu cesarza-emitenta. A skoro tak leżą i się kurzą, to nie zwracają uwagi. I tak się kółko domyka.

Offline Lech Stępniewski

  • IMPERATOR
  • Caesar
  • *****
  • Posts: 2900
    • NOT IN RIC
Cztery rzymskie denarki pokryte grynszpanem leżące w gablotce w kącie prawie nikogo nie zainteresują.

Dlatego będę przynudzał jak Katon, że w Polsce wystarczą 2-3 duże świetnie opisane kolekcje publiczne, a reszta numizmatów (wcześniej zarejestrowana w bazie danych przy jednej z tych kolekcji) powinna trafić w prywatne ręce. Chyba że gdzieś trafi się kurator z pomysłem i pasją, którą potrafi zarazić innych. Wtedy - proszę bardzo.

Bo ten sam rzymski denarek, który w muzeum kurzy się w kącie, może stać się źródłem wielkiej radości oraz inspiracją, gdy kupi go za swoje oszczędności młody chłopak zafascynowany Rzymem czy nawet tylko ogólnie starożytnością.
Lech Stępniewski
NOT IN RIC
Poland

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975

ten sam rzymski denarek, który w muzeum kurzy się w kącie, może stać się źródłem wielkiej radości oraz inspiracją, gdy kupi go za swoje oszczędności młody chłopak zafascynowany Rzymem czy nawet tylko ogólnie starożytnością.

Zgadzam się, tylko do zmiany prawa trzeba by szerszej świadomości w społeczeństwie. Póki co ludzie, którzy nie myślą, że każdy najdrobniejszy rupieć z 1954 r. powinien należeć do muzeum, są w zdecydowanej mniejszości. A stąd droga do uchwalenia chociażby prawa o wyprzedaży muzealnych dubletów - długa i wyboista.

Offline Lech Stępniewski

  • IMPERATOR
  • Caesar
  • *****
  • Posts: 2900
    • NOT IN RIC
Zgadzam się, tylko do zmiany prawa trzeba by szerszej świadomości w społeczeństwie.

Nie widzę szans. Dominuje znów myślenie, że państwo jest od wszystkiego, w tym także od chronienia dóbr kultury narodowej etc. Ja żadną miarą nie jestem zwolennikiem osłabiania państwa. Odwrotnie: uważam, ze państwo ma zbyt ważne zadania do wykonania, by pilnować (za pośrednictwem swoich najmitów) byle zakurzonego denarka. A kiedy państwo próbuje być do wszystkiego, rychło staje się do niczego.
Lech Stępniewski
NOT IN RIC
Poland

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
Dominuje znów myślenie, że państwo jest od wszystkiego, w tym także od chronienia dóbr kultury narodowej etc.
Nie wiem, czy choć przez chwilę się ono zmieniło, czy raczej mamy tutaj pełną ciągłość od prawie osiemdziesięciu lat. Ile przez ten czas było najrozmaitszych dzieł kultury masowej, w których prywatny kolekcjoner to "ten zły". Wszystkie "Pany Samochodziki", spora część "Żbików", później przyszedł z zachodu "Indiana Jones" ze wszystkimi swoimi klonami kręconymi po dziś dzień... to jest główne, jeśli nie jedyne wykształcenie przeciętnego obywatela w kategorii "kolekcjonerstwo/muzealnictwo". Jedyną dobrą kategorią prywatnych kolekcjonerów jest ta, która przekazuje całą swoją kolekcję państwu. Nawet jeśli okazuje się, że jest to zbiór kopii i falsów, jak w przypadku Porczyńskiego.

Offline Lech Stępniewski

  • IMPERATOR
  • Caesar
  • *****
  • Posts: 2900
    • NOT IN RIC
Może to moje złudzenie, ale ponieważ w latach 90. państwo było raczej mocno niewydolne, część ludzi zaczęła uważać, że lepiej będzie, gdy zajmie się ono jedynie zadaniami dla wspólnoty najważniejszymi (ale za to zajmie dobrze). Pilnowania zakurzonych denarków chyba wtedy za takie zadanie nie uważano.

Dziś to już przeszłość. Słowo "liberał" to obelga, choćby nawet miał to być stary, skromny liberalizm z czasów Milla. Ktoś kto namawia ludzi do pielęgnowania prywatnych zainteresowań (jak choćby prywatne kolekcjoinerstwo) oskarżany bywa nawet o propagowanie "atomizmu społecznego".  Rzeczywiście, ze zbieraczy monet antycznych trudno uformować pochód wznoszący dziarskie okrzyki.
Lech Stępniewski
NOT IN RIC
Poland

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
Może to moje złudzenie, ale ponieważ w latach 90. państwo było raczej mocno niewydolne, część ludzi zaczęła uważać, że lepiej będzie, gdy zajmie się ono jedynie zadaniami dla wspólnoty najważniejszymi (ale za to zajmie dobrze). Pilnowania zakurzonych denarków chyba wtedy za takie zadanie nie uważano.
Raczej nie złudzenie, pytanie na ile ten trend myślowy dotyczył muzealnictwa/kolekcjonerstwa, czy ten temat w ogóle się pojawiał. Z tego co pamiętam w dużej mierze rozprawiano o likwidacji państwowych przedsiębiorstw (a raczej w dużej mierze już ich resztek), wspieraniu drobnej przedsiębiorczości, uproszczeniu systemu podatkowego, ograniczaniu wydatków socjalnych itp. Na prywatne kolekcjonowanie czegokolwiek było stać naprawdę nielicznych, raczej były dylematy typu "naprawić malucha i chodzić do pierwszego z bolącym zębem czy iść do dentysty i być skazanym na trzy tygodnie na komunikację miejską", stąd też nie jestem przekonany, co o przedmiotach zabytkowych myśleli ówcześni najzagorzalsi zwolennicy ograniczenia funkcji państwa do służb niezbędnych do zapewnienia obywatelowi bezpieczeństwa oraz możliwości bogacenia się. Czy przypadkiem przyciśnięci do muru nie włączyliby automatycznie myślenia "a co by w tym wypadku zrobił Pan Samochodzik?"

Dziś to już przeszłość. Słowo "liberał" to obelga, choćby nawet miał to być stary, skromny liberalizm z czasów Milla. Ktoś kto namawia ludzi do pielęgnowania prywatnych zainteresowań (jak choćby prywatne kolekcjoinerstwo) oskarżany bywa nawet o propagowanie "atomizmu społecznego".  Rzeczywiście, ze zbieraczy monet antycznych trudno uformować pochód wznoszący dziarskie okrzyki.
Smutne, ale prawdziwe. Raz, że mamy zalew nowego "sizmu-ninizmu", tym razem z zachodu, dwa że ugrupowania głoszące hasła liberalne same sobie nagrabiły, po dojściu do władzy zajmując się wszystkim innym, tylko nie wprowadzaniem tych haseł w życie.

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
Re: Byliśmy/polecamy jakieś ciekawe miejsce związane z historią antyczną
« Reply #73 on: September 20, 2022, 04:27:40 am »
Zastanawiałem się przez chwilę, na ile atrakcje sycylijskie są powszechnie znane miłośnikom antyku i doszedłem do wniosku, że jednak nie aż tak bardzo (tj. będą to odkrycia większego kalibru niż "byłem w Rzymie i widziałem Kolumnę Trajana"), więc może ktoś wyniesie z moich opisów jakiś pożytek :-)

Dzisiaj parę słów o willi rzymskiej w Casale, leżącym kilka kilometrów na południowy zachód od miasteczka Piazza Armerina w środkowej części wyspy. Sama willa nie zachowała się w najlepszym stanie, jednak mozaiki znajdujące się na jej podłogach należą do największych zabytków tego typu. 3500 metrów kwadratowych pokrytych scenami polowań, wyścigów kwadryg czy opowieści mitologicznych robią wrażenie, nawet jeśli ich kolorystyka na żywo nie jest aż tak jaskrawa jak na niektórych zdjęciach na wikipedii, a większość da się oglądać tylko pod dość ostrym kątem (spotykane w internecie zdjęcia przedstawiające mozaiki robione bezpośrednio z góry są autorstwa szczęśliwców, którzy mieli udostępnione dodatkowe możliwości fotografowania, niedostępne przeciętnemu turyście).

Ze względu na rozbudowaną część publiczną willi rozgorzała dyskusja na temat pierwotnego właściciela, który rozkazał ją zbudować w początku IV w. Kilkanaście lat temu popularna była hipoteza wskazująca na samego Maksymiana, jednak obecnie raczej mówi się o nieznanym senatorze wyższego szczebla, który być może zarządzał całą Sycylią (o ile dobrze kojarzę, nie została ona podzielona podczas reform administracyjnych Dioklecjana).

Offline Lech Stępniewski

  • IMPERATOR
  • Caesar
  • *****
  • Posts: 2900
    • NOT IN RIC
Re: Byliśmy/polecamy jakieś ciekawe miejsce związane z historią antyczną
« Reply #74 on: September 20, 2022, 06:07:59 am »
Kilkanaście lat temu popularna była hipoteza wskazująca na samego Maksymiana, jednak obecnie raczej mówi się o nieznanym senatorze wyższego szczebla, który być może zarządzał całą Sycylią (o ile dobrze kojarzę, nie została ona podzielona podczas reform administracyjnych Dioklecjana).

O ile wiem, Sycylia zawsze była jedną prowincją. A jak identyfikuje się tego obywatela na środkowym zdjęciu, tego w czapeczce? Przy odrobinie wyobraźni mógłby to być właśnie Maksymian ze swoimi ochroniarzami. Ale naturalnie nawet gdyby to był faktycznie on, nie znaczyłoby to, że tam kiedykolwiek mieszkał. Właściciel mógłby po prostu kazać sportretować swego najwyższego protektora.

Naturalnie zazdroszczę wycieczki.
Lech Stępniewski
NOT IN RIC
Poland

 

All coins are guaranteed for eternity