Classical Numismatics Discussion
  Welcome Guest. Please login or register. 10% Off Store-Wide Sale Until 2 April!!! Explore Our Website And Find Joy In The History, Numismatics, Art, Mythology, And Geography Of Coins!!! Expert Authentication - Accurate Descriptions - Reasonable Prices - Coins From Under $10 To Museum Quality Rarities Welcome Guest. Please login or register. 10% Off Store-Wide Sale Until 2 April!!! Explore Our Website And Find Joy In The History, Numismatics, Art, Mythology, And Geography Of Coins!!! Support Our Efforts To Serve The Classical Numismatics Community - Shop At Forum Ancient Coins

New & Reduced


Author Topic: Tym razem małe odkrycie w muzeum wiedeńskim  (Read 658 times)

0 Members and 1 Guest are viewing this topic.

Offline Lech Stępniewski

  • IMPERATOR
  • Caesar
  • *****
  • Posts: 2900
    • NOT IN RIC
Tym razem małe odkrycie w muzeum wiedeńskim
« on: November 08, 2021, 08:21:47 am »
Jest sobie emisja z Trewiru (RIC VII TRIER 223-236) z rewersem tradycyjnie określanym jako VLPP (skrót legendy VICTORIAE LAETAE PRINC PERP) z dwiema Wiktoriami trzymającymi tarczę nad ołtarzem. Bito ją w wielu mennicach, ale tu w Trewirze doszło do dziwnej ewolucji legendy rewersu i zaczęto ją coraz bardziej skracać - bez technicznej potrzeby, bo ani rozmiary monet, ani wizerunek Wiktorii nie zmieniły się ani trochę.

Najpierw obcięto samą końcówkę: VICTORIAE LAETAE PRIN P
Potem obcięto też drugi człon i wyszło: VICTORIAE LAET PRIN P
Potem jeszcze trzeci człon: VICTORIAE LAET P P
A na końcu jeszcze ciut pierwszy: VICTORIA LAET P P

Jakby tam ktoś nabrał obrzydzenie do literek i uparł się, żeby robić ich jak najmniej. Może to była forma nacisku rytowników, żeby im stawkę od litery podwyższono. Bo trudno tu znaleźć jakieś sensowne wyjaśnienie.

Jest też z tą emisją inny problem, częsty w tym okresie z monetami podającymi się za Trewir - jest tam mianowicie zalew podróbek, tych tzw. barbarzyńskich imitacji, lewizn. Niektóre ewidentne, niektóre mniej, niektóre to te najgorsze warianty dwuznaczne: albo dobra podróbka albo słaby produkt oficjalny.

Między innymi miałem już na stronie z tej serii taką odmianę nieodnotowanego popiersia D7 dla legendy VICTORIAE LAET P P z oficyny S



Umieściłem ją w dziale monet oficjalnych ale jest ona jednak dość podejrzana. Styl mocno taki sobie, Wiktorie jakby mało foremne no i brakuje gwiazdki, która powinna zdobić ołtarz i jest traktowana jako część znaku menniczego (ale czy słusznie?)

Teraz jednak trafiła mi się moneta z identycznymi legendami i popiersiem na 95% oficjalna - tyle że z oficyny P. Znacznie lepszy poziom wykonania, no i jest gwiazdka na ołtarzu.



A odkryłem ją w... Kunsthistorisches Museum Wien, gdzie miała błędną atrybucję.
Lech Stępniewski
NOT IN RIC
Poland

Offline DzikiZdeb

  • Caesar
  • ****
  • Posts: 1975
Re: Tym razem małe odkrycie w muzeum wiedeńskim
« Reply #1 on: November 09, 2021, 07:24:21 am »
Styl mocno taki sobie, Wiktorie jakby mało foremne no i brakuje gwiazdki, która powinna zdobić ołtarz i jest traktowana jako część znaku menniczego (ale czy słusznie?)
Mnie tam przede wszystkim rzuca się w oczy nochal Najjaśniejszego Pana. Dwieście lat wcześniej przy takim odstępstwie od oficjalnego wizerunku (jak rozumiem znajdującego się poniżej) moneta od razu byłaby klasyfikowana jako fals z epoki. Pytanie, na ile na początku IV w. można mówić o podobieństwie wizerunków cesarskich czy też jakimkolwiek wizerunku wzorcowym?

Offline Lech Stępniewski

  • IMPERATOR
  • Caesar
  • *****
  • Posts: 2900
    • NOT IN RIC
Re: Tym razem małe odkrycie w muzeum wiedeńskim
« Reply #2 on: November 09, 2021, 07:45:28 am »
Pytanie, na ile na początku IV w. można mówić o podobieństwie wizerunków cesarskich czy też jakimkolwiek wizerunku wzorcowym?

Cóż, bardzo różnie ten Konstantyn wygląda. Raz go postarzają, potem znowu odmładzają. Mennic jest wiele i każda też ma swój specyficzny styl. Tu oczka migdałowe, tam znów nos rzymski aż do przesady etc. Jakość też jest różna. Jeśli oczywiście dobrze stawiamy kreskę i to. co wydaje się nam oficjalne. rzeczywiście było oficjalne. Tyle że w niektórych wypadkach jest to bardzo uznaniowe i oparte raczej na wyczuciu. Wyczucie podpowiada mi, że ta monetka z oficyny S to jednak dość zdolny podrabiacz. Ale może ktoś postawi kreskę trochę inaczej. Zresztą, im więcej materiału poglądowego tym lepiej, więc jeśli coś jest formalnie odmianą nie odnotowaną, a ma ręce i nogi - to zamieszczam. Czasem w dziale produkcji oficjalnych z adnotacją, że można w tę oficjalność wątpić (jak w tym wypadku), czasem w dziale produkcji pojemnie nazwanych "nieregularnymi".
Lech Stępniewski
NOT IN RIC
Poland

 

All coins are guaranteed for eternity