Z uwagi na próby Domicjana z lepszymi stopami, przeleciałem wzrokiem po jego denarach (oczywiście nie wszystkie łapią się pod wyższy standard, ale i tak biją przecież na głowę antoniniany) i o dziwo widzę tych kresek coraz więcej, nawet na mocno wytartych egzemplarzach.
Tak to jest, jak się pisze bez sprawdzenia z pamięci. Ma
Pan rację - denarów Domicjana z promieniami w okolicy rantu też da się znaleźć sporo.
Wobec tego może tak:
Imo) mówimy na razie tylko o monetach z promieniami w okolicy rantu, denarów z promieniami na całym polu nie kojarzę. Być może są to uszkodzenia związane ze stemplem, a te na całej monecie - związane z czym innym, być może stopem,
ale trzeba by to udowodnić;
IIdo) spróbujmy nałożyć to zjawisko na okres działania cesarskiej (kruszcowej) mennicy rzymskiej charakteryzujący się wysokimi, dużymi literami (charakterystyczne jest tutaj A jako odwró
cone V, zarówno wcześniej jak i później także ono występuje,
ale tutaj ma dość charakterystyczny kształt, coś jak rozłożona drabina). Takie liternictwo pojawia się gdzieś w okolicach 92/93 AD i znika po wprowadzeniu "uładzonego" wizerunku Trajana związanego z jego konkordatem z Senatem w roku 103. Być może zastosowanie tego typu liter osłabiało szczególnie stempel w okolicy rantu, gdzie zużywał się szybciej i powodował efekt "promieni".
Nerwa, rok 97
Trajan, lata 101-102
Monety sprzed roku mają niższe, dość kwadratowe litery i ciężko z tego okresu znaleźć denara z "promieniami". Standardowo wygląda to tak:
Rok 88
Podobnie jest w roku 103 i późniejszych:
PS. Domicjan bił denary w dwóch stopach menniczych: ca 99% (82-85 AD) i 90% (po 85 AD) - te przez Pana pokazane należą jeden tu, jeden tu (więc kłóci się to już z tym, co napisałem powyżej,
ale na pewno nie ma co traktować tego zero-jedynkowo) :-) Co oczywiście i tak jest dużo lepszą próbą nawet od standardowych denarów Trajana bitych po roku 100 (~80%).